*Colin Farrell nie może uwierzyć, ile czasu zmarnował na picie alkoholu i zażywanie narkotyków.*
Aktor, który od 2006 roku żyje w trzeźwości, odkrył po odwyku, że dzień można wykorzystać na wiele różnych sposobów.
- Teraz mam osiem godzin dnia, których wcześniej nie miałem, bo przez 18 lat codziennie piłem - tłumaczy Farrell. - Trudno mi w to uwierzyć. Wstyd mi teraz, że po narodzinach pierwszego syna w 2003 roku nie zmobilizowałem się od razu do pójścia na odwyk. Mówiłem sobie: "Nie zmienię się! Będę jego kumplem!". Jak gdyby niemowlę potrzebowało 28-letniego, uzależnionego od prochów i wódki kumpla.
Gwiazdor dodał także, że regularnie kłamał, aby rodzina nie dowiedziała się o jego ekscesach.
- Oduczyłem się prawdy, codziennie kłamałem jak z nut - wspomina aktor. - Jeśli zjadłem na obiad kurczaka z fasolką, mówiłem, że był to stek i ziemniaki. Bez powodu, po prostu z przyzwyczajenia. Ilość energii, jaką trzeba włożyć w nieustanne kłamanie, aby spokojnie sobie ćpać, jest naprawdę przytłaczająca. Całe moje życie było kłamstwem.
Już od 30 listopada polscy widzowie będą mogli podziwiać Colina Farrella w filmie "Siedmiu psychopatów".