Colin Farrell: wieczny chłopiec fabryki snów
Niechętnie idzie za radami agenta i producentów
Kariera irlandzkiego aktora pełna jest wzlotów i bolesnych upadków. Farrell, cieszący się opinią kobieciarza, za nic mającego sobie związki monogamiczne, polskiemu widzowi znany jest przede wszystkim jako niedoszły mąż Alicji Bachledy-Curuś.
Kariera irlandzkiego aktora pełna jest wzlotów i bolesnych upadków. Farrell, cieszący się opinią kobieciarza, za nic mającego sobie związki monogamiczne, polskiemu widzowi znany jest przede wszystkim jako niedoszły mąż Alicji Bachledy-Curuś.
Wizerunek gwiazdora wystylizowanego na „macho”, mężczyznę łamiącego kobiece serca, próbowano też przenieść na ekran, choć chyba raczej bez powodzenia. Przeważnie dlatego, że Farrell – uważany za jednego z najprzystojniejszych hollywoodzkich aktorów – próbuje nie dać się zaszufladkować i raczej niechętnie idzie za radami swojego agenta i producentów.
Nie słucha też speców od wizerunku, gdy chodzi o sprawy osobiste – imprezuje, dziewczyny zmienia jak rękawiczki i nie wie, czym jest monogamia.
Ponoć gdy zaczął umawiać się z Bachledą-Curuś, wciąż był w związku. I, jak głosi plotka, dał się poderwać polskiej aktorce na oczach swojej ówczesnej partnerki.