Dariusz Wolski nie dostał Oscara
Dariusz Wolski, polski operator pracujący w Hollywood, został nominowany do Oscara za zdjęcia do filmu "Nowiny ze świata". Polak jednak jakby przewidywał, że w tym roku pewniakiem do otrzymania statuetki jest jednak kto inny i nie przyjechał na galę. Miał rację.
Polscy operatorzy filmowi są cenieni na świecie. Nieraz już byli nominowani do Oscara. Do najważniejszych należą Janusz Kamiński – 6 nominacji do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej i 2 Oscary ("Lista Schindlera" oraz "Szeregowiec Ryan"), Sławomir Idziak – nominacja do Oscara ("Helikopter w ogniu"), nagroda w Wenecji ("Trzy kolory: Niebieski"), Paweł Edelman – nominacja do Oscara za zdjęcia do "Pianisty" plus Cezar i dwie kolejne nominacje do tej nagrody, Łukasz Żal – dwie nominacje do Oscara ("Ida" oraz "Zimna wojna"). Dariusz Wolski ma na koncie wiele wspaniałych filmów, ale dopiero w tym roku doczekał się swojej pierwszej nominacji do Oscara.
Operator jednak nie wybrał się na galę. Wcześniej zapowiedział, że nie ma zamiaru tego robić, gdyż jest zajęty pracą.
Nominację dostał za zdjęcia do filmu "Nowiny ze świata" w reżyserii Paula Greengrasa. To opowieść o weteranie wojny secesyjnej, który wędruje od miasta do miasta, by czytać ludziom prasę. W pewnym momencie rusza w niebezpieczną podróż, by odprowadzić osieroconą dziewczynkę do jej nowego domu.
Wolski niestety nie zdobył statuetki. Dostał ją Erik Messerschmidt za zdjęcia do filmu "Mank". W tej samej kategorii rywalizowali też Sean Bobbitt za "Judas and the Black Messiah", Joshua James Richards za "Nomadland" i Phedon Papamichael za "Proces Siódemki z Chicago".