W Hollywood odbyły się w sobotę dwie światowe premiery filmów polskich reżyserów: "Jutro idziemy do kina" Michała Kwiecińskiego i "Forgivness", czyli "Wybaczenie", Mariusza Kotowskiego. Akcja obu filmów, pokazanych podczas 9. Festiwalu Polskich Filmów w Los Angeles, dzieje się w czasie II wojny światowej.
Dramat "Forgivness" opowiada o Polakach pomagających Żydom. Scenariusz na podstawie prawdziwej historii napisał amerykański scenarzysta Allan Knee. To debiut fabularny Mariusza Kotowskiego, reżysera, który wyemigrował z Polski kilkanaście lat temu.
Kotowski podkreśla, że zrobił ten film, by pokazać, jak bardzo współistnienie Polaków i Żydów wymyka się spod jednoznacznych definicji. Dodaje, że "teraz wytworzył się najlepszy od lat klimat, byśmy przypomnieli sobie o tym, że chrześcijanie i Żydzi są braćmi".
Druga z premier, "Jutro idziemy do kina", to opowieść o młodych ludziach, poznających smak przyjaźni i miłości w momencie wybuchu II wojny światowej. Ten film amerykańskie jury uhonorowało nagrodą Hollywood Eagle Award podczas gali otwierającej festiwalu, uznając go za najlepszy z sześciu filmów konkursu głównego.
Festiwal Polskich Filmów w Los Angeles potrwa do 4 maja. W programie znalazło się 50 tytułów, w tym 18 filmów fabularnych. Jest wśród nich nominowany do Oscara "Katyń" Andrzeja Wajdy, "Bezmiar sprawiedliwości" Wiesława Saniewskiego i debiut Łukasza Palkowskiego "Rezerwat".