Edward Furlong: Gwiazdor ''Terminatora 2'' na samym dnie
Niestety, uroda i talent nie wystarczyły. Edwardowi Furlongowi zabrało silnej woli, a jego życie potoczyło się według wszystkim znanego scenariusza. Zobaczcie, w jaki sposób zaprzepaścił wielką karierę i jak dzisiaj wygląda. Będziecie w szoku!
Przegrał swoje życie!
Dwadzieścia lat temu jego twarz można było zobaczyć w niemal każdym kolorowym magazynie. Szał na chłopaka o magnetycznym spojrzeniu trwał nieprawnie przez całe lata 90. Furlong pojawiał się u boku największych gwiazd, pozował do sesji reklamowych, a nawet wystąpił w klipie Aerosmith.
Nieślubne dziecko
Edward „Eddie” Furlong urodził się 2 sierpnia 1977 roku w kalifornijskim Glendale jako nieślubne dziecko pracownicy świetlicy dla młodzieży. Swojego ojca nigdy nie poznał.
Zupełnie nic nie wskazywało na to, że chłopak stanie się jedną z ikon lat 90. Furlong przez kilka lat mieszkał ze swoim wujostwem i często zmieniał miejsca pobytu.
Nigdy również nie ukończył szkoły średniej. Był raczej typem buntownika i outsidera, co zresztą manifestował przez całe swoje życie.
Wystrzałowy debiut
Wszystko zmieniło się wraz z castingiem zorganizowanym na potrzeby zdjęć do drugiej części kultowego „Terminatora” (reż. James Cameron).
Nikomu nieznany 13-latek został wybrany do roli Johna Connora, który w przyszłości miał zostać przywódcą ruchu oporu starającego się zniszczyć Skynet i jego armię cyborgów.
Występ w filmie Jamesa Camerona okazał się bez wątpienia najgłośniejszym debiutem lat 90. Za swoją rolę Furlong został uhonorowany filmową nagrodą MTV w kategorii najlepszy debiut oraz nagrodę Saturna w kategorii sci-fi dla najlepszego młodego aktora.
Pobił Whitney Houston
Przed nastolatkiem drzwi do wielkiej kariery stanęły otworem. W tym samym roku pojawił się u boku Jeffa Bridgesa w dramacie „Serce Ameryki” (reż. Martin Bell) oraz wystąpił w drugiej części popularnego horroru „Smętarz dla zwierzaków” (reż. Mary Lambert).
Popularność drugiej części „Terminatora” zaprocentowała nie tylko ofertami filmowymi. W Japonii, która oszalała na punkcie produkcji, Furlong wystąpił w kilku reklamach telewizyjnych oraz rozpoczął krótkotrwałą karierę… piosenkarską.
Jego album „Hold on Tight” cieszył się ogromną popularnością, a jedna ze znajdujących się na nim piosenek pobiła słynny hit Whitney Houston, „I Will Always Love You”.
Grał z najlepszymi
W 1993 roku Furlong partnerował Kathy Bates w „Nasz własny dom” (reż. Tony Bill), a rok później Timowi Rothowi w dramacie kryminalnym „Mała Odessa” (reż. James Gray).
W tym samym roku wystąpił w słynnym teledysku Aerosmith do kawałka „Livin' on the Edge” oraz w horrorze „Elektroniczna ruletka” (reż. John Flynn)
Przez całe lata 90. Furlong konsekwentnie pojawiał się u boku największych gwiazd Hollywood. Wyjątkiem nie była również rola w kontrowersyjnym „Więźniu nienawiści” (reż. Tony Kaye), gdzie zagrał z Edwardem Nortonem. Był to jeden z jego ostatnich udanych występów.
Tak dziś wygląda!
Mimo ogromnej popularności, jaka nagle spłynęła na Furlonga, występów u boku gwiazd oraz wielkich gaż i kontraktów (w 1996 roku wystąpił w sesjach dla Calvina Kleina i Gapa) pozostał tym samym zbuntowanym nastolatkiem z kalifornijskiej prowincji.
Początek nowego wieku był w zasadzie zapowiedzią końca wielkiej kariery. Owszem, Furlong nadal pojawiał się na ekranach, jednak o rolach na miarę Johna Connora mógł jedynie pomarzyć. W jego życiu co raz częściej zaczęły pojawiać się narkotyki.
W kwietniu 2001 roku Furlong trafił do szpitala w związku z przedawkowaniem heroiny. Nieprzytomnego aktora znaleziono w kałuży jego wymiocin. We wrześniu tego samego roku Furlong został dwukrotnie aresztowany za jazdę bez prawa jazdy.
Trzy lata później, podczas kręcenia niezależnego filmu „Jimmy and Judey”, pijanego w sztok aktora policja zmuszona była odstawić na izbę wytrzeźwień.
Wstrząsająca spowiedź
W 2006 roku w grudniowym wydaniu magazynu People ukazał się wywiad z Furlongiem, w którym zwierzył się ze swoich problemów z nałogiem.
Artysta, od dawna nie przypominający wymuskanego przystojniaka, za którym niegdyś szalała większa część ziemskiej populacji, wyznał, że pali dwie/trzy paczki papierosów dziennie.
Furlong oficjalnie potwierdził, że pomiędzy 22 a 26 rokiem życia był uzależniony od kokainy i heroiny. Jak sam przyznał, rok, w którym trafił na odwyk, był najcięższą rzeczą, jak kiedykolwiek mu się przydarzyła.
Groził jej pobiciem
W kwietniu 2006 roku Furlong, który w ciągu swojego życia spotykał się m.in. z aktorkami Natashą Lyonne, Jolene Blalock oraz słynną Paris Hilton, ożenił się z Rachael Bellą, znaną m.in. z roli w amerykańskiej wersji „Ringu”.
Małżeństwo przetrwało zaledwie do lipca 2009 roku, kiedy Bella złożyła papiery rozwodowe, za powód podając „różnice nie do pogodzenia”. W październiku 2010 Furlong dostał zakaz zbliżania się do byłej żony.
Aktorka utrzymywała, że gwiazdor odmówił poddania się odwykowi oraz szantażował ją, że popełni samobójstwo. Ponadto, były mąż miał ją nachodzić i grozić pobiciem.
Wielki powrót? A gdzie tam!
W 2011 roku Furlong oznajmił przed sądem, że jest „kompletnie spłukany” i nie stać go na spłatę 15 tys. dolarów zaległych alimentów.
Kłopoty finansowe zmusiły aktora do wzmożonej pracy. W tym roku 35-letni Furlong, który w chwili obecnej jest skazany na role mało apetycznych grubasów, pojawił się na planach zdjęciowych aż ośmiu filmów.
Niestety, nie liczcie na wielki powrót i hity na miarę „Terminatora 2” czy „Więźnia nienawiści”. Edward Furlong wystąpi w niskobudżetowych horrorach i filmach akcji. Tytuły „Zombie King” czy „Arachnoquake” mówią wszystko. (gk/mn)