#efektPISF: polscy filmowcy w obronie niezależności Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej

Protest przed Polskim Instytutem Sztuki Filmowej przeniósł się do mediów społecznościowych. Przedstawiciele środowiska filmowego oraz fani kina za pomocą zdjęć z napisem #efektpisf z tytułami filmów wyrażają w ten sposób swoją wdzięczność dla instytucji, dzięki której powstały takie filmy, jak "Ostatnia rodzina", "Wołyń", czy "Ida". Niezależność polskiego kina od nacisków polityków poparli m.in. Maciej Stuhr, Wojciech Smarzowski i Grażyna Torbicka.

#efektPISF: polscy filmowcy w obronie niezależności Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Łukasz Knap

Według organizatorów wydarzenia los PISF jest zagrożony. Ze strony przedstawicieli Ministerstwa Kultury pojawiły się niejasne informacje na temat zmian w jego funkcjonowaniu, które mogą zaszkodzić polskiemu kinu. W poniedziałek (co symboliczne, w pierwszą rocznicę śmierci Andrzeja Wajdy) minister Piotr Gliński odwołał Magdalenę Srokę z funkcji dyrektora PISF. Decyzja została podjęta przy jednogłośnym sprzeciwie polskiego środowiska filmowego.

Odwołania Magdaleny Sroki domagały się skrajnie prawicowe organizacje, ponieważ m.in. za jej zgodą zgłoszono film "Pokot" jako polskiego kandydata do Oscara. W uzasadnieniu podano, że "Pokot" jest filmem "antykatolickim" i "antypolskim".

Oficjalnym powodem odwołania dyrektor PISF z pełnionej funkcji jest "naruszenie przepisów prawa" w związku z listem do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych. List, podpisany przez Srokę, miał sugerować, że Polska jest krajem zniewolonym przez "ksenofobicznych nacjonalistów". Dyrektor PISF zapewniła, że treści listu nie znała i zwolniła w trybie natychmiastowym pracownika, odpowiedzialnego za jego treść.

Filmowcy planują dalsze protesty w sprawie odwołnia szefowej PISF i obrony tej instytucji przed upolitycznieniem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (67)