Prawicowcy chcą zablokować nominację "Pokotu" do Oscara. Powód? Film Holland "antypolski i antykatolicki"
Oscary 2018 zbliżają się wielkimi krokami, tymczasem dwie prawicowe organizacje wystosowały petycję o zablokowanie nominacji filmu "Pokot" jako polskiego kandydata do Oscara. Wnieśli także o odwołanie Magdaleny Sroki z funkcji dyrektora PISF.
"Żądamy zablokowania nominacji filmu »Pokot« w reżyserii Agnieszki Holland, jako polskiej kandydatury do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej Oskarów w roku 2018, w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny oraz promocji tego filmu na międzynarodowych pokazach i festiwalach filmowych" – czytamy w petycji Stowarzyszenia im. Biskupa Kajetana Sołtyka oraz Klubu Magna Polonia Ziemia Kłodzka. Celem stowarzyszenia im. Biskupa Kajetana Sołtyka jest m.in. "obrona dobrego imienia Polski i Kościoła a w szczególności także naszego Patrona przed m.in. żydowsko-lewacką i protestancko-liberalną agresją".
Jak członkowie stowarzyszenia i klubu uzasadniają swoją petycję? Według nich "Pokot" jest "obrazem w swoim przekazie i narracji antypolskim, antykatolickim i nie powinien reprezentować Polski na prestiżowych międzynarodowych festiwalach filmowych, w tym oczywiście nie powinien ubiegać się o Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej w roku 2018".
Dalej czytamy, że według sygnatariuszy petycji, członkowie komisji zachowali się "tendencyjnie" i promują "nieprawdziwy w swojej i narracji i przekazie obraz naszej, polskiej rzeczywistości".
W petycji pojawiło się także żądanie "natychmiastowego odwołania Komisji Oscarowej oraz odwołanie Magdaleny Sroki z funkcji Dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej". Według nieoficjalnych, wciąż niepotwierdzonych informacji, szefowa PISF została dziś usunięta ze swojego stanowiska. Nie ma jednak na razie powodu, żeby łączyć te dwie sprawy.
"Pokot" w ubiegłym tygodniu został przyjęty z owacjami na pokazie w nowojorskim Lilncoln Center. "The New York Times" zaliczył "Pokot" do najlepszych na tej imprezie. Przedstawił film jako czasami zabawną, to znowu brutalną podróż do różnych ciemności "tak emocjonalnie potężną, jak i polityczną". Aktorkę Agnieszkę Mandat nazwał "fantastyczną". Wcześniej Agnieszka Holland zdobyła za ten film Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale.