Trwa ładowanie...
d194eqr

Eks agent Mossadu atakuje

d194eqr
d194eqr

Wydłuża się lista zawodów, z którymi lepiej nie zadzierać. Do nowojorskich taksówkarzy, amerykańskich marines i dentystów dołączyli fryzjerzy. A właściwie jeden z przedstawicieli tej profesji – Zohan, mistrz grzebienia z Nowego Jorku.

Lepiej z nim nie zadzierać, bo to eks agent Mossadu. Kiedy poznajemy Zohana, służy jeszcze w szeregach izraelskiego wywiadu. Jest de facto jego najmocniejszym ogniwem – super agentem do super zadań. Ale Zohan ma dosyć życia na krawędzi. Znudziła mu się już adrenalina. Znudziło uwielbienie pięknych kobiet. Zohan pozoruje swoją śmierć i wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, by tam spełnić swoje największe marzenie - zostać… fryzjerem.

Początki nowej kariery nie będą oczywiście łatwe, bo podejście Zohana do klientów okaże się raczej specyficzne. Na dodatek w Nowym Jorku pojawi się odwieczny wróg Zohana – palestyński terrorysta, który jednak także czuje się już nieco zmęczony swoim dotychczasowym życiem.

Jak łatwo zgadnąć „Nie zadzieraj z fryzjerem“ – choć dotyka trudnego tematu palestyńsko-izraelskich stosunków – jest komedią. A nazwisko Adama Sandlera w obsadzie nie pozostawia wątpliwości co do komediowej konwencji i stylu żartów. Specjalnością Sandlera są komedie mało wyrafinowane, w których liczy się nie jakość dowcipów, ale ich ilość. Im więcej, tym lepiej – tak, by padały z ekranu jeden po drugim, nie pozwalając widzowi ochłonąć i dostrzec, jak bardzo niewybredny poziom humoru reprezentują.

d194eqr

„Nie zadzieraj z fryzjerem“ oczywiście korzysta z tego przepisu, ale – w przeciwieństwie do poprzednich komedii z Sandlerem – ta jest rzeczywiście miejscami śmieszna. A pomysł palestyńsko-żydowskiego uwielbienia dla Mariah Carey należy do tak absurdalnych, że naprawdę trudno mu się oprzeć.

Co prawda niektórym może przeszakdzać absolutnie niepoprawne politycznie podejście do konfliktu bliskowschodniego, ale przed Sandlerem humorystyczne strony próbowali w nim dostrzec palestyńscy reżyserzy Basil Khalil (w „Replay Revenge“) i Elia Suleiman (w „Divine Intervention“). Tylko zrobili to w lepszym od Sandlera stylu.

d194eqr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d194eqr