1z8
''Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny'': zabawne i pikantne kulisy słynnego filmu
Sale kinowe pękały w szwach
Sale kinowe pękały w szwach
To była jedna z najgłośniejszych premier 1983 roku – na „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny” do kin ciągnęły tłumy, a sale kinowe pękały w szwach. I nic dziwnego.
Za reżyserię odpowiadał lubiany przez widzów Janusz Majewski, obsada była iście gwiazdorska, a sama historia, opowiadająca o nieszczęśliwej miłości króla Zygmunta Augusta do pięknej Barbary, wzbudzała ogromne zainteresowanie.Ale chodziło też o coś jeszcze.
Lotem błyskawicy rozeszła się wieść, że na ekranie można zobaczyć wdzięki jednej z najpiękniejszych polskich aktorek, Anny Dymnej – toteż nic dziwnego, że film wywoływał takie emocje. A nakład magazynu „Ekran”, w którym pojawiło się zdjęcie Dymnej i Zelnika biorących kąpiel, rozszedł się w ciągu jednego dnia.