Ewa Kasprzyk na premierze "Polityki". Dość nietypowa kreacja
Kto widział już pierwsze zdjęcia i zapowiedzi "Polityki", ten potwierdzi. Ewa Kasprzyk jako Jadwiga wygląda niemal identycznie jak Beata Szydło. Film Vegi miał już swoją premierę dla gwiazd i dziennikarzy. Na czerwonym dywanie nie mogło zabraknąć Ewy Kasprzyk. Zobaczcie, jak aktorka wyglądała na imprezie.
Kasprzyk u Vegi gra Jadwigę
3 września w Warszawie zorganizowano pierwszy pokaz "Polityki". Nie zabrakło gwiazd filmu. Oczy skierowane były na Ewę Kasprzyk. Aktorka od lat udowadnia, że nie mieści się w żadne narzucane przez społeczeństwo ramy. Robi co chce, ubiera się tak, jak chce i nic nikomu do tego. Bardzo to szanujemy, szczególnie że na ściankach wiele gwiazd wygląda identycznie! Kasprzyk na premierę przyszła w podartych spodniach, bluzce z głębokim dekoltem, a na to zarzuciła skórzaną kurtkę. Najlepsze są jednak dodatki. Kasprzyk hołduje zasadzie, że więcej znaczy lepiej, a nie odwrotnie. Są też buty w zwierzęcy wzór, torebka z różowym brelokiem, mnóstwo bransoletek i kwintesencja - naszyjnik z pacyfką.
Kasprzyk u Vegi gra Jadwigę
Ewa Kasprzyk u Vegi gra Jadwigę, panią premier. Nietrudno jednak skojarzyć, że przedstawia Beatę Szydło. Mało kto jest w stanie rozpoznać Kasprzyk pod toną make-upu. Ba, pewnie gdyby wyszła w tej charakteryzacji na ulicę, wszyscy byliby przekonani, że mijają właśnie premier Szydło. Ot, niespodzianka.
Kasprzyk u Vegi gra Jadwigę
Trzeba przyznać, że charakteryzatorzy stanęli na wysokości zadania. Ewa Kasprzyk wygląda niemal identycznie jak była premier. Wiele osób z niecierpliwością czekało więc na reakcję polityk.
Kasprzyk u Vegi gra Jadwigę
Na komentarz byłej premier Szydło nie można było jednak liczyć. Ciekawe, czy zareaguje na sceny "ze swoim udziałem". W filmie Vega nie oszczędził nikogo, w tym polityk. Jest o broszkach, żakietach pod kolor flagi UE, wypadkach kolumny premier i jej... uległości wobec prezesa partii. Przypomnijmy, że Bartłomiej Misiewicz próbował wyciągnąć prawne konsekwencje od Patryka Vegi po tym, gdy zobaczył pierwsze fragmenty filmu. Sprawa zakończyła się pomyślnie dla reżysera. Ciekawe jednak, czy politycy związani z PiS będą jeszcze komentować poczynania swoich filmowych odpowiedników.