Fani Anny Przybylskiej nie chcieli tego usłyszeć. Jarosław Bieniuk dementuje plotki
Zapowiadany od dwóch lat film o Annie Przybylskiej w końcu nabiera kształtów. Scenariusz "Gwiazdy" jest prawie gotowy i najprawdopodobniej niedługo ruszy casting na odtwórców głównych ról. Niestety na ekranie nie zobaczymy Jarosława Bieniuka, który kategorycznie zaprzeczył krążącym od kilku tygodni plotkom.
21.08.2017 | aktual.: 21.08.2017 20:43
W ostatnim czasie dużo mówiło się o filmie poświęconym Annie Przybylskiej. Za kamerą ma stanąć Radosław Piwowarski, odkrywca i przyjaciel zmarłej, który kończy pisać scenariusz. Reżyser udzielił ostatnio wywiadu "Vivie!", w którym opowiedział o problemach związanych z powstaniem filmu, jednocześnie zaprzeczył, że Jarosław Bieniuk i rodzina zmarłej blokują powstanie filmu.
- Dużo mi o Ani i ich związku opowiedział. To naprawdę świetny facet i bardzo przystojny. Na pewno trudno mi będzie znaleźć kogoś, kto zagra Bieniuka, bo tak przystojnego aktora w Polsce nie ma. Prawdopodobnie sam by siebie najlepiej zagrał, ale w filmie ma 23 lata, a teraz 38 - mówił reżyser i zapowiedział, że zaprosi go na zdjęcia próbne, mimo że Bieniuk nigdy nie występował przed kamerą.
Niezobowiązująca wypowiedź Piwowarskiego na łamach dwutygodnika wystarczyła, aby w sieci zaczęły krążyć plotki. Fani aktorki zaczęli żyć nadzieją, że piłkarz sportretuje samego siebie.
Niestety, Bieniuk ma dla nich smutną wiadomość. Tak na łamach "Twojego Imperium" skomentował całą sprawę:
- Absolutnie nie widzę siebie w roli aktora. Przed kamerą nie pojawię się zatem ani w roli głównej, ani w żadnej innej. Plany wciąż są na etapie dyskusji. Rozmawiam z reżyserem, nanoszę poprawki i swoje sugestie. Wraz z całą rodziną myślimy o tym intensywnie. Zobaczymy, jak to wyjdzie – podsumowuje Bieniuk.