George Clooney i jego żona Amal przyjęli uchodźcę. Na tym ich pomoc potrzebującym się nie kończy
George Clooney zdradził, że jego żona od wielu lat prowadzi sprawy prześladowanych członków mniejszości wyznaniowej jezydów. Tę religię wyznaje właśnie chłopak, którego wsparła słynna para.
Wiadomość pojawiła się na łamach "The Hollywood Reporter". W wywiadzie z serwisem aktor opowiedział historię młodego mężczyzny.
- Był w autobusie do Mosulu, gdy ISIS zastrzeliło dwóch kierowców. Napastnicy powiedzieli wówczas do pasażerów: "Jak ktoś z was chce iść do college'u, to go od razu zastrzelimy". On przeżył i przyjechał do Ameryki. Przeszedł przez wszystkie kontrole i podczas jednej usłyszał: "Słuchaj, wspieramy cię. Chcesz się uczyć? Chcesz pchnąć swoje życie na przód? To coś, co my możemy zrobić" - wyznał Clooney.
Obecnie chłopak jest studentem Uniwersytetu w Chicago. Mieszka w domu aktora w Auguście w stanie Kentucky. Na tym jednak nie kończy się pomoc Clooneyów dla uchodźców. Gwiazdor część zysku ze sprzedaży tequili marki Casamigos Tequila, której jest właścicielem, chce przeznaczyć na bezpieczne przesiedlenie uchodźców i budowę szkół.
- Te 20 mln dol. zasili bezpośrednio konto naszej fundacji Clooney Foundation for Justice. Środki zostaną przeznaczone na edukację uchodźców, mieszkania oraz na wszystkie inne kwestie, które wymagają wsparcia - dodaje Clooney.
Warto dodać, że w sprawę od kilku miesięcy zaangażowana jest żona aktora, Amal Clooney, libańsko-brytyjska adwokat specjalizująca się w prawie międzynarodowym oraz prawach człowieka. Reprezentuje ona ofiary gwałtów i porwań z jazydzkiej społeczności, m.in. Nadię Murad, młodą kobietę gwałconą i przetrzymywaną miesiącami w Mosulu.
Bojownicy ISIS, jako zaślepieni i nadużywający swojej religii fundamentaliści, uważają jazydów za odszczepieńców wiary i wyznawców szatana, których należy zabijać i niszczyć za religijne praktyki będące mieszanką islamu, chrześcijaństwa i judaizmu.