Amerykańscy geje nawołują do bojkotu filmu "Gra Endera", czyli ekranizacji powieści Orsona Scotta Carda.
Card naraził się homoseksualistom nazywając ich m.in. "tragiczną genetyczną pomyłką" i otwarcie krytykując legalizację małżeństw gejowskich. Teraz sprawę tę skomentował Harrison Ford, który w filmie "Gra Endera" występuje w jednej z głównych ról i który od lat wspiera gejów w walce o ich prawa.
- Żadna kwestia dotycząca praw gejów nie pojawia się w tym filmie - oznajmił Ford. - To osobiste poglądy Orsona, które nie mają nic wspólnego z "Grą Endera". Orson i tak wie, że przegrał, że nie jest w stanie wygrać tej bitwy. Zwycięża człowieczeństwo.
Przypomnijmy, że bohaterem "Gry Endera" jest Andrew "Ender" Wiggin, jedno z genialnych dzieci biorących udział w rządowym eksperymencie. Młody bohater trafia do szkoły wojskowej, która ma uczynić z niego doskonałego dowódcę, gotowego stawić czoła wrogowi z kosmosu.
Premiera planowana jest na 1 listopada.