Gwiezdne wojny VII: Poznaj obsadę filmu J.J. Abramsa
Na tę wiadomość wszyscy miłośnicy kina spod znaku świetlnego miecza czekali 9 lat. Ci, którzy nie uznają nowej trylogii aż 31. Po wielu miesiącach spekulacji, sensacyjnych doniesień, absurdalnych plotek i "informacji z pierwszej ręki" wreszcie ogłoszono oficjalną obsadę siódmej części "Gwiezdnych wojen".
Na tę wiadomość wszyscy miłośnicy kina spod znaku świetlnego miecza czekali 9 lat. Ci, którzy nie uznają nowej trylogii aż 31. Po wielu miesiącach spekulacji, sensacyjnych doniesień, absurdalnych plotek i "informacji z pierwszej ręki" wreszcie ogłoszono oficjalną obsadę siódmej części "Gwiezdnych wojen".
Ku uciesze najzagorzalszych fanów kosmicznej sagi, w jej następnej odsłonie powrócą znani z poprzednich filmów kultowi aktorzy. Na ekranach ponownie zobaczymy Hana Solo (Harrison Ford), księżniczkę Leię (Carrie Fisher), Luke'a Skywalkera (Mark Hamill), C-3PO (Anthony Daniels), Chewbaccę (Peter Mayhew) oraz R2-D2 (Kenny Baker).
Oprócz nich na planie mają pojawić się aktorzy wcześniej niezwiązani ze sztandarową marką Disneya (do niedawna należącą do Lucasfilm), a w internecie rozpętał się istny szał na wyszukiwanie informacji o nowych postaciach z odległej galaktyki i osobach je portretujących.
Andy Serkis
50-letni brytyjski aktor, a od jakiegoś czasu także reżyser, który wypłynął dzięki roli Golluma w trzech częściach "Władcy pierścieni" Petera Jacksona.
Serkis zasłynął w świecie filmu dzięki poświęceniu i oddaniu się rolom w filmach, gdzie nie widać nawet jego twarzy. Oprócz wspomnianego Golluma (pojawiającego się również w "Hobbicie") aktor wcielił się też w gigantycznego goryla w "King Kongu", kapitana Haddocka w "Przygodach Tintina" oraz Cezara w "Genezie planety małp" (oraz jej kontynuacji, która wkrótce zadebiutuje w polskich kinach).
W tej chwili nie wiadomo, czy w "Gwiezdnych wojnach" *Andy Serkis pokaże swoje prawdziwe oblicze*, czy zgodnie ze swoim emploi ponownie zachwyci świat niesamowitym zaangażowaniem w kreowaniu nieistniejących istot z pomocą technologii motion capture.
Max von Sydow
Jeden z najbardziej znanych na świecie aktorów pochodzenia szwedzkiego, znany przede wszystkim ze współpracy z Ingmarem Bergmanem oraz z pamiętnej kreacji ojca Merrina w „Egzorcyście” Williama Friedkina.
Swój status wszechstronnego aktora o międzynarodowej sławie potwierdzał licznymi występami w różnych zagranicznych produkcjach, zarówno amerykańskich, jak również europejskich czy australijskich.
Ostatnie znaczące role w jego dorobku to występy w "Robin Hoodzie" Ridleya Scotta oraz "Strasznie głośno, niesamowicie blisko" Stephena Daldry'ego. Pojawienie się von Sydowa w "Gwiezdnych wojnach" już porównuje się do występu innego wybitnego aktora, *Aleca Guinnessa, który w oryginalnej trylogii wcielił się w Obi-Wana Kenobiego.*
Oscar Isaac
Zdaniem magazynu Variety jeden z 10 najbardziej uzdolnionych aktorów młodego pokolenia. Oscar Isaac urodził się w Gwatemali, ale dzieciństwo i okres dorastania spędził w amerykańskim Miami.
Nie od razu wiązał swoją przyszłość z występami na wielkim ekranie - zanim został aktorem przez kilka lat parał się graniem na gitarze i śpiewaniem w zespole The Blinking Uderdogs. Nauki pobierał w renomowanej szkole artystycznej Juilliard School w Nowym Jorku, ale jeszcze przed zakończeniem edukacji w 2005 roku zaliczył filmowy debiut.
Najbardziej znany z występów w "Robin Hoodzie", "W sieci kłamstw", "Drive" oraz "Co jest grane, Davis?", po którym mocno zwrócił na siebie uwagę wpływowych hollywoodzkich producentów. W tej chwili nie wiadomo kim będzie grana przez niego w "Gwiezdnych wojnach" postać.
Daisy Ridley
Rola w "Gwiezdnych wojnach" będzie pierwszym większym występem Daisy Ridley, która do tej pory występowała głównie w brytyjskich serialach emitowanych w telewizji publicznej.
Widzowie na Wyspach mogli ją oglądać m.in. w "Casualty", Youngers" kilku odcinkach "Milczącego świadka". Obecnie występuje w "Toast of London" i "Mr. Selfridge". Jak widać, przed ogłoszeniem angażu w filmie J.J. Abramsa w jej karierze trudno było znaleźć przynajmniej w ułamku procenta tak przebojowy tytuł.
W najbliższym czasie widzowie będą mieli okazję zobaczyć ją w sequelu "Seksualnych, niebezpiecznych", jednak podobnie jak w przypadku kolejnej odsłony gwiezdnej sagi, tak i tu nie wiadomo kogo sportretuje na ekranie.
Domhnall Gleeson
30-letni syn popularnego irlandzkiego aktora Brendana Gleesona, swoją pozycję w światku filmowym wypracowuje na własną rękę od wielu lat. W 2010 roku pojawił się w roli Billa Weasleya w obu częściach ostatniej odsłony "Harry'ego Pottera", czym zwrócił na siebie uwagę producentów z całego świata.
Wystąpił m.in. w "Kryptonim: Shadow Dancer", "Dreddzie", "Annie Kareninie" oraz w głównej roli romantycznej komedii Richarda Curtisa "Czas na miłość".
W najbliższym czasie na wielkim ekranie będziemy mogli go oglądać wraz z ojcem w "Calvary" Johna Michaela McDonagha, a także kolejnym reżyserskim projekcie Angeliny Jolie - filmie "Unbroken". W tej chwili nie wiadomo jeszcze w kogo wcieli się w "Gwiezdnych wojnach".
Adam Driver
30-letniego aktora możemy obecnie oglądać w serialu "Girls" wyświetlanym przez stację HBO. Swoją karierę rozpoczął jednak już 5 lat temu - od tego czasu mogliśmy go podziwiać nie tylko w telewizji ("Prawo i porządek"), ale też na wielkim ekranie.
Adam Driver wystąpił m.in. w "J. Edgar", "Lincolnie", "Frances Ha" oraz "Co jest grane, Davis?", gdzie udało mu się nawet ukraść jedną scenę Oscarowi Isaacowi, z którym ponownie spotka się na planie "Gwiezdnych wojen". O jego udziale w filmie J.J. Abramsa mówiono od wielu miesięcy, jednak dopiero teraz oficjalnie przedstawiono go jako członka obsady. Według przecieków, Driver ma wcielić się w główny czarny charakter produkcji.
Oprócz siódmej części "Star Wars" aktor ma pojawić się w kolejnym dziele Martina Scorsese, gdzie partnerować mu będą Andrew Garfield, Liam Neeson oraz Ken Watanabe.
John Boyega
22-latek zyskał sławę dzięki występowi w filmie science fiction "Atak na dzielnicę" Joe Cornisha z 2011 roku - wcielił się tam w postawnego nastolatka, który razem z grupą przyjaciół próbuje powstrzymać inwazję kosmitów na zamieszkałe przez nich blokowisko.
Spośród nowych aktorów w obsadzie Boyega ma więc największe doświadczenie w pracę na planie z istotami zamieszkującymi inne planety. Od czasu występu u Cornisha jego nazwisko pojawiało się w kontekście kilku wysokobudżetowych produkcji (m.in. piąta część "Terminatora") oraz nienakręconego serialu stacji HBO, jednak dopiero teraz udało mu się ponownie przebić na wielki ekran.
Zanim wystąpi w "Gwiezdnych wojnach" będziemy mogli go oglądać w kilku odcinkach mini-sezonu powracającego po długiej przerwie kultowego serialu "24 godziny", gdzie pojawi się u boku Kiefera Sutherlanda. (mf/mn)