Zachwyciła na premierze. Gwiazda Marvela odsłoniła nogę

Steinfeld, która pierwsze sukcesy odnosiła jako nastolatka, dziś jest jednym z najgorętszych nazwisk w Hollywood. Z powodzeniem występuje na małym i dużym ekranie w produkcjach z wielkimi budżetami.

Gdy 31 maja zjawiła się na premierze swojego najnowszego filmu w Los Angeles, zadała szyku ciekawym połączeniem spódnicy do samej ziemi z jeansową koszulą. Zobaczcie sami, dlaczego wszystkie oczy były skierowane na nią, gdy kroczyła po czerwonym dywanie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Hailee Steinfeld w filmie "Spider-Man: Poprzez multiwersum" po raz drugi użyczyła swego głosu Gwen Stacy, która była jedną z głównych bohaterek poprzedniej części przebojowej animacji - "Spider-Man Uniwersum" z 2018 r.

Co ciekawe, Steinfeld jest bodaj jedyną aktorką, która wciela się obecnie w dwie różne postacie z uniwersum Marvela. Poza rolą Gwen Stacy była także obsadzona jako Kate Bishop w superbohaterskim serialu "Hawkeye". I wieść gminna niesie, że niedługo znowu zobaczymy ją jako Kate – tym razem w kolejnym filmie z serii "Avengers".

Hailee Steinfeld zaczynała karierę aktorską w wieku 10 lat. Po części za sprawą ojca, trenera personalnego, który ma w swoim dorobku kilka ról filmowych i telewizyjnych. Ale Hailee bardzo szybko przegoniła go w liczbie nakręconych projektów. Pierwszy przełom w jej karierze nastąpił w 2010 r., gdy wystąpiła w westernie "Prawdziwe męstwo".

Później były takie filmy jak "Zacznijmy od nowa", "Gra Endera", "72 godziny", "Pitch Perfect 2 i 3", główna rola w "Bumblebee", a ostatnio grała też w serialach "Hawkeye" i "Dickinson".