Heidi Klum pojawiła się na premierze "Małej syrenki" w prześwitującej mini. Ma prawie 50 lat, ale skradła show

Heidi Klum tego dnia postawiła na delikatną kreację idealnie wpisującą się w temat imprezy. Gwiazda pojawiła się na premierze nowej, filmowej ekranizacji baśni o małej syrence w stroju, wobec którego nie dało się przejść obojętnie. Klum w lekkiej sukience, której boki prześwitywały, wywołała efekt wow. O to chodziło!

Ale przecież to nie tylko kwestia uroczego wdzianka. Heidi, choć jest mamą dorosłej córki i kilkorga młodszych pociech, wciąż ma mnóstwo dziewczęcego wdzięku. Szeroki uśmiech, roztrzepana fryzura, no i ta sukienka zrobiły swoje. Od Klum nie można było oderwać wzroku.

Zobaczcie i oceńcie sami!

Sukienka Klum miała kilka warstw, ale wszystkie były lekkie i lekko błyszczące, więc kreacja sprawiała wrażenie idealnie opływającej ciało modelki. Wdzianko krojem i ozdobami nawiązywało do głównego motywu filmu. Wzór okrywający biust i brzuch Heidi jednym przypominał syreni ogon, innym skrzydła motyla.

Spodnia warstwa mini prześwitywała, a boki sukienki były krótsze niż przód i tył. Efekt? Nogi gwiazdy wyglądały na jeszcze dłuższe, niż są w rzeczywistości.

Kreacja ciągnęła się po dywanie, nieco przywodząc na myśl morską pianę. Klum dobrała do niej przezroczyste sandałki na szpilkach, które z daleka były niemal niewidoczne. Lekka, dziewczęca sukienka i buty, które trudno zauważyć, okazały się przepisem na "syreni" wygląd.

Kreacja podkreśliła smukłą talię Heidi i wyeksponowała jej zgrabne nogi. Widać, że Klum ma niemal 50 lat? Oj, nie.

Heidi postanowiła pokazać swoim fanom (a ma ich na Instagramie aż 10,8 mln), jak przygotowywała się do wyjścia. Ekipa czesała ją i malowała w ogrodzie, podczas gdy modelka łapała promienie słońca ubrana jedynie w bardzo skąpe bikini i szpilki.

Widać, że modelka czuje się w swoim ciele doskonale i nie ma kompleksów ani ze względu na wiek, ani fakt, że za nią jest kilka ciąż oraz porodów. Te po prostu nie odcisnęły na jej figurze żadnych śladów.

Heidi na premierze wyglądała bardzo naturalnie, ale o jej wizerunek zadbali najlepsi. Makijaż w koralowym odcieniu okazał się idealnym wyborem, podobnie jak delikatnie pofalowana fryzura.

Jak wam się podoba Heidi Klum jako syrenka na czerwonym dywanie? Jej mąż, który nie towarzyszył modelce na imprezie, na pewno był zachwycony.