Holland kontratakuje. Powiedziała Amerykanom, co zrobiła komisja oscarowa
Agnieszka Holland w rozmowie z "The Hollywood Reporter" odniosła się do decyzji polskiej komisji oscarowej. Reżyserka jest pewna, że wyboru dokonano pod presją władz.
W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy została animowana adaptacja "Chłopów" w reżyserii Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana. Tym samym film pokonał innych faworytów - "Kosa" Pawła Maślony (główna nagroda w Gdyni) oraz "Zieloną granicę" Agnieszki Holland (nagroda specjalna jury na festiwalu w Wenecji).
"The Hollywood Reporter", który informował już o atakach prawicy na dzieło Holland, poprosił reżyserkę w tej sprawie. I jak można było się spodziewać, ma ona swoje zdanie na temat decyzji komisji powołanej przez Radosława Śmigulskiego, dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Protest przed pokazem filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland
- Znam wszystkich członków komisji i powiedzieli mi, że uważają mój film za najlepszy wybór, który miałby największe szanse. Boją się jednak, że jeśli dokonają takiego wyboru, zostaną ukarani przez rząd ograniczeniem finansowania dla swoich filmów - powiedziała.
Holland dodała, że "Chłopi" to "doskonały, twórczy artystycznie film". - Nie wybrali jakiejś g...ianej propagandy. To bardzo dobry film i gratuluję jego reżyserom - stwierdziła. Ostrzegła jednak, że ataki rządu na "Zieloną granicę" stanowią kolejny dowód tłumienia sprzeciwu politycznego w kraju.
Jeśli chodzi o szanse Oscara dla "Zielonej granicy", Holland stwierdziła, że nie ma pewności, czy będzie miała środki na rozpoczęcie niezależnej kampanii promocyjnej. Nie sfinalizowano jeszcze kontraktu na terytoria anglojęzyczne, w tym Stany Zjednoczone.
Warto wspomnieć, że Ewa Puszczyńska, przewodnicząca oscarowej komisji, wyznała mediom, że "Zielona granica" przegrała w głosowaniu z "Chłopami" stosunkiem 4:2. Dyskusje nad wyborem były gorące. Zapewniała, że "komisja jest ciągle niezależna, wszyscy głosowali zgodnie ze swoimi sumieniami, wyciągając wnioski z tego, o czym rozmawialiśmy". Wybór komisji musiał zaaprobować finalnie minister kultury Piotr Gliński. A znając jego negatywne zdanie wobec "Zielonej granicy", można zakładać, że nie zrobiłby tego, gdyby komisja postawiła na produkcję Holland.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.