Hollywood kocha polskie filmy!
28.08.2012 | aktual.: 22.03.2017 16:23
Na jakich polskich obrazach wzorowali się obecnie najbardziej wpływowi reżyserzy świata?
Jeden z najbardziej prestiżowych magazynów filmowych na świecie, Sight & Sound, poprosił znanych reżyserów o wytypowanie dziesięciu filmów, które wywarły największy wpływ na ich sposób postrzegania X Muzy.
Spośród zaproszonych do udziału w tworzeniu rankingu filmowców, możemy odnaleźć tak cenione i szanowane nazwiska jak Woody Allen, Quentin Tarantino, Martin Scorsese czy Francis Ford Coppola.
Na ich listach TOP 10 bardzo często pojawiają się te same kultowe tytuły: „Deszczowa piosenka” Gene’a Kellyego i Stanleya Donena, „Obywatel Kane” Orsona Wellesa lub „8 i pół” Federico Felliniego. Jednak, co ciekawe, z łatwością możemy doszukać się też polskich nazwisk: Andrzej Wajda, Roman Polański czy Krzysztof Kieślowski.
Sprawdźcie sami, które rodzime filmy miały wpływ na historię amerykańskiej kinematografii. Na jakich polskich obrazach wzorowali się obecnie najbardziej wpływowi reżyserzy świata? Przekonajcie się!
Francis Ford Coppola
Francis Ford Coppola to już reżyser-legenda. Jego dzieła nieodwracalnie zmieniły oblicze światowej sztuki filmowej.
Coppola jest autorem takich arcydzieł, jak trylogia „Ojciec chrzestny”, „Czas apokalipsy” czy „Rozmowa”. Filmowiec trzykrotnie zdobywał Oscara oraz dwukrotnie był laureatem Złotej Palmy.
Ten geniusz kina od lat jest pod ogromnym wrażeniem polskiego filmu autorstwa Andrzeja Wajdy – „Popiół i diament”.
Film z 1958 roku prezentuje ostatni dzień II Wojny Światowej oraz poranek pierwszego dnia pokoju. W roli głównej występuje Zbigniew Cybulski, który wcielił się w młodego człowieka uwikłanego w okupacyjną przeszłość oraz zmęczonego bohaterstwem. Tej szczególnej nocy spotyka się przeszłość z przyszłością - i zasiada do jednego stołu. Przy akompaniamencie tang i fokstrotów bohater filmu szuka odpowiedzi, jak żyć dalej.
Martin Scorsese
Okazuje się, że nie tylko twórca „Ojca chrzestnego” od lat jest zauroczony Polską Szkołą Filmową, którą bezsprzecznie reprezentuje swoją wczesną twórczością Andrzej Wajda.
Również Martin Scorsese w wypowiedziach na temat swoich ulubionych produkcji bardzo często wspomina „Popiół i diament”.
Jego zdaniem na nie mniejsze uznanie zasługuje również „Pokolenie” Wajdy z 1955 roku.
Reżyser tak kultowych filmów, jak „Chłopcy z ferajny”, „Taksówkarz” oraz „Wściekły byk” nie dość, że jest wielkim i oddanym fanem Andrzeja Wajdy, to na dodatek jest jego długoletniemu przyjacielem.
Ostatnio Scorsese przyjechał na zaproszenie Wajdy do Polski, aby uczestniczyć w przeglądzie swoich filmów zorganizowanym przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
Marc Webb
Marc Webb zasłynął ostatnio jako przełomowy twórca nową adaptacją komiksu o Spider-Manie z Andrew Garfieldem w roli głównej.
Wcześniej młody reżyser zwrócił na siebie uwagę producentów dość niekonwencjonalną komedią romantyczną - „500 dni miłości”.
Teraz, kiedy po produkcji niskobudżetowych filmów zaczął reżyserować wielomilionowe projekty, chętnie opowiada w wywiadach o obrazach, które wykształciły jego wyczucie filmowej estetyki.
Okazuje się, że wśród najbardziej znaczących dla niego filmów odnajdziemy również polską koprodukcję autorstwa znakomitego Krzysztofa Kieślowskiego – „Trzy kolory: Czerwony”.
Sam Mendes
Znakomity angielski twórca, reżyser tak doskonałych produkcji, jak oscarowe „American Beauty” czy choćby „Droga do zatracenia”, również wychował się na twórczości polskich artystów.
Do jego najbardziej ulubionych reżyserów przede wszystkim zalicza się Krzysztof Kieślowski, za sprawą „Dekalogu” oraz Roman Polański, który zachwycił autora najnowszego Bonda swoim „Dzieckiem Rosemary”.
I choć ten ostatni film niewiele ma wspólnego z polską kinematografią, to jednak nazwisko polskiego reżysera należało wymienić.
Andrew Dominik
Pozostali dwaj amerykańcy filmowcy, którzy znaleźli się na naszej liście, również są wiernymi fanami twórczości Romana Polańskiego.
Pierwszy z nich to Andrew Dominik, który jest autorem świetnego „Zabójstwa Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Robert Forda”. Już niedługo do kin wejdzie jego kolejna produkcja z Bradem Pittem - „Zabić, jak to łatwo powiedzieć”.
Dominik podobno postanowił zostać reżyserem, kiedy obejrzał „Nóż w wodzie”, długometrażowy debiut Romana Polańskiego. Później jedynie upewnił się w swoim uwielbieniu do Polaka, kiedy zobaczył francuski film Polańskiego pt. „Lokator” (1976).
David O. Russell
Reżyser świetnego filmu „Fighter” z Markiem Wahlbergiem i Christianem Bale’em, który za ten występ został uhonorowany Oscarem, również docenia polskie kino.
Wśród najważniejszych dla niego twórców filmowych, jest oczywiście Roman Polański. To właśnie na jego „Chinatown”Russell poznawał tajniki nietuzinkowej reżyserii.
(kk/mf/mn)