Hollywoodzki treser ukarany. Przez 10 lat znęcał się nad zwierzętami
Sid Yost dostarczał zwierzęta pojawiające się w największych produkcjach filmowych i telewizyjnych. Po kilkuletnim dochodzeniu stracił licencję i musi zapłacić 30 tys. dol. (ponad 100 tys. zł) kary.
Jak podaje "Hollywood Reporter", sprawę działalności Yosta i jego firmy Amazing Animal Productions badał Amerykański Departament Rolnictwa. Władze udowodniły mu około 40 nadużyć i zaniedbań, których miał się dopuścić od 2008 r.
Treserowi zarzucono, że nie zapewniał swoim zwierzętom odpowiedniej przestrzeni, warunków sanitarnych i świeżego jedzenia. Yost miał się także dopuszczać aktów przemocy podczas tresowania wilków, małp, tygrysów i lwów. Mężczyzna oprócz kary pieniężnej został także pozbawiony licencji, która formalnie nie jest mu potrzebna do wykonywania zawodu.
- Nadal może organizować i koordynować pracę innych treserów i dostawców zwierząt do Hollywoodzkich produkcji. I nadal jest zatrudniany w takim charakterze – podkreślają przedstawiciele organizacji PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt).
Kilka lat temu Yost w wywiadzie dla "The Times-Picayune" mówił:
- To, co robimy, nie jest pracą. W pracy jesteś wtedy, gdy chciałbyś w tym czasie robić coś innego. To trening bazujący na miłości, cierpliwości, spokoju i systematyczności, w którym kluczowe jest zrozumienie i szacunek.
Sid Yost zaczynał pracę ze zwierzętami w branży filmowej pod koniec lat 90. Przez kolejne dwie dekady brał udział w realizacji takich filmów jak "Logan: Wolverine", "Zniewolony: 12 Years of Slave", "Ant-Man", "Jack Reacher", "Więzień labiryntu" czy "Baywatch: Słoneczny patrol".