IPN odcina się od "Białej odwagi". Kwestia współpracy górali z nazistami parzy
Jeszcze tej zimy w kinach pojawi się film Marcina Koszałki "Biała odwaga", który analizuje problem Goralenvolku i kolaboracji części górali z niemieckimi okupantami w czasie II wojny światowej. Prawica podnosiła alarm w tej sprawie już dwa lata temu, jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Kilkanaście tygodni przed premierą stanowczy głos zabrał Instytut Pamięci Narodowej.
W "Białej odwadze" wątek historyczno-polityczny przeplata się z melodramatycznym. Główny bohater Jędrek Zawrata zaczyna fascynować się pseudonaukową ideą starogermańskiego plemienia Pragotów, których potomkami w prostej linii mają być górale. Razem z innymi mieszkańcami Podhala podejmuje współpracę z nazistami z myślą o utworzeniu jakiegoś lokalnego państewka. Motywacje Jędrka są jednak złożone. Wierzy, że konszachty z Niemcami ocalą najbliższych, a także pomogą mu odzyskać ukochaną Bronkę.
- To ma być historia o ludzkich wyborach. Z jednej strony mieliśmy Goralenvolk, a z drugiej kurierów tatrzańskich - tłumaczył w "Gazecie Wyborczej" Marcin Koszałka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protest przed pokazem filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland
Reżyser podkreślił, że scenariusz był konsultowany z IPN. Potwierdził to też dwa lata temu Piotr Gliński w odpowiedzi na interpelację Zbigniewa Ziobry, który martwił się, że "finansujemy kolejne artystyczne i historyczne prowokacje lewicy". Protestował też Związek Podhalan. Ta burza wcale nie spodobała się Koszałce, który nie chce taniej sensacji wokół swojej produkcji.
- To jest gra polityczna. Mam czyste sumienie. Film jest obiektywny i w sposób uczciwy przedstawia wydarzenia, które miały miejsce na Podhalu. Nie ma żadnych wypaczeń. Daleko nam od oskarżań o zdradę. Jesteśmy bardzo obiektywni, a nawet z pewną troską przedstawiamy los górali - komentował w Onecie.
"Biała odwaga" wejdzie do powszechnej dystrybucji 8 marca 2024 r., ale przedpremierowy pokaz odbył się już 12 grudnia w ramach gdyńskiej imprezy "Forum wokół kina" i o filmie robi się coraz głośniej.
Teraz specjalne oświadczenie wydał właśnie IPN. Przede wszystkim zaprzeczył wcześniejszym doniesieniom, jakoby był zaangażowany w powstawanie "Białej odwagi".
"Żaden pracownik IPN nie jest też oficjalnym konsultantem historycznym filmu. Wprawdzie na prośbę twórców obrazu, pracownik Oddziału IPN w Krakowie, ekspert w dziedzinie XX-wiecznej historii Podhala, w tym zagadnienia Goralenvolku, dokonał krytycznej oceny kilku wstępnych wersji scenariusza, wskazując wiele błędów dotyczących kontekstu historycznego, lecz IPN nie ma żadnego wpływu na to, czy twórcy filmu te uwagi uwzględnili" - napisał rzecznik prasowy Instytutu Rafał Leśkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BIAŁA ODWAGA | Zobacz ZWIASTUN filmu | W kinach od 8.03
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.