Jadźka z "Samych swoich" skończyła 73 lata. Tak potoczyło się jej życie
Ilona Kuśmierska, czyli Jadźka Pawlakowa z trylogii "Sami swoi", lata temu zniknęła z afisza. Nie zrezygnowała jednak z bycia aktorką.
Ilona Kuśmierska od najmłodszych lat chciała występować na scenie. Choć jej mama namawiała ją na studia lekarskie, nastolatka stawiała już pierwsze kroki na planie filmowym. Wkrótce okazało się, że to będzie jej sposób na życie.
- Chodziłam do dziesiątej klasy, kiedy reżyser Sergiusz Jutkiewicz poszukiwał młodej dziewczyny, która zagrałaby rolę góralki Ulki w jego filmie "Lenin w Polsce". Spośród sześciuset kandydatek wybór padł na mnie. Byłam w kółku dramatycznym, tam fotoreporter "Panoramy" zrobił mi kiedyś zdjęcie, które czasopismo opublikowało potem na okładce. Stałam w sweterku góralskim, z nartami... Tak mnie zobaczył Jutkiewicz - opowiadała Kuśmierska w "Kurierze Lubelskim".
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
Debiut aktorski otworzył jej drzwi do międzynarodowej kariery. Z "Leninem w Polsce" pojechała nawet na festiwal w Cannes. Jednak wybrała Polskę, zależało jej, aby zdobyć gruntowne wykształcenie aktorskie.
W 1967 r. zdobyła rolę córki Kargula w filmie Sylwestra Chęcińskiego "Sami swoi". Sukces kultowej komedii nie uderzył jej do głowy. Nie miała na to zbytnio czasu, gdyż na drugim roku studiów wyszła za mąż za Ireneusza Kocyłaka i zaszła w ciążę. Jej chęć założenia rodziny skonsternowała profesorów Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.
- Jako pierwsza studentka w historii ośmieliłam się mieć dziecko. Urodziłam bliźniaczki. Do szkoły wróciłam po dziekance - wspomina.
Ilona Kuśmierska jest przekonana, że to była dobra decyzja, a posiadanie rodziny nie pozbawiło ją możliwości rozwoju kariery. Pomiędzy "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć" zagrała m.in. w "Nocach i dniach". Występowała też na deskach warszawskich teatrów Syrena i Komedia.
Jednak od lat 80. Kuśmierską częściej można było usłyszeć niż zobaczyć na ekranie. Aktorka po narodzinach trzeciego dziecka skupiła się na pracy w dubbingu, czytając, a później i reżyserując np. "Pszczółkę Maję", "Kacze opowieści" czy "Przygody Myszki Miki i Kaczora Donalda".
Tragiczny wypadek wywrócił jej życie do góry nogami.
- W 1998 roku miałam poważny wypadek samochodowy. Wjechałam autem pod tramwaj. Byłam połamana, skasowana jak samochód. Trzy miesiące leżałam w szpitalu, do domu wróciłam na noszach. Jeździłam na wózku inwalidzkim, uczyłam się chodzić na nowo. To mnie całkiem odsunęło od grania - opowiadała w "Rewii".
Od kilku lat Ilona Kuśmierska jest na zasłużonej emeryturze. Z okazji 73. urodzin życzymy aktorce wszystkiego najlepszego!