Jane Fonda jest chora. Mówi, czego żałuje

Jane Fonda spowiada się jako matka
Jane Fonda spowiada się jako matka
Źródło zdjęć: © Getty Images

Jane Fonda robi macierzyński rachunek sumienia. W jesieni życia wyznała bez ogródek, co ma sobie do zarzucenia i co dziś zrobiłaby inaczej.

Jane Fonda to przede wszystkim aktorka. Talent odziedziczyła po swoim sławnym ojcu Henrym. Do jej największych kreacji należy m.in. oscarowa rola prostytutki w "Klute", ale legendarna pozostaje też postać tytułowej Barbarelli w słynnym erotyku, którą sadysta próbuje zabić niekończącymi się orgazmami w maszynie rozkoszy. Jane Fonda to także aktywistka społeczna.

1 / 3

Mama na wojnie

Jane Fonda wśród północnowietnamskich żołnierzy w 1972 r.
Jane Fonda wśród północnowietnamskich żołnierzy w 1972 r.© Getty Images

Pod koniec lat 60. Fonda bardzo mocno zaangażowała się w protesty przeciwko wojnie wietnamskiej i łamaniu praw obywatelskich. Wyszła za mąż za lewicowego działacza Toma Haydena, z którym doczekała się syna Troya. Razem wychowywali też Vanessę, córkę aktorki ze związku z Rogerem Vadimem oraz adoptowaną Lulu. Ich syn tak wspominał ten czas w filmie "Jane Fonda in Five Acts": "Czy mama nas kochała? To na pewno, ale w różnych okresach miała różne priorytety. Dość powiedzieć, że imię mam po wietnamskim komuniście (Nguyen Van Troi – red.). Uczyli nas z ojcem wszystkiego, o co walczyli, ale nie byli dla nas rodzicami. To byli kumple, towarzysze. Wychowywaliśmy się poniekąd samopas, bez dyscypliny i typowej czułości".

2 / 3

Toksyczny dom rodzinny

Nastoletnia Jane Fonda z ojcem Henrym i bratem Peterem
Nastoletnia Jane Fonda z ojcem Henrym i bratem Peterem© Getty Images

Jane Fonda sama nie miała dobrych wzorców rodzicielskich. Jej ojciec był dla niej bardzo oschły i próbował uformować na swoją modłę. Nie był też najlepszym mężem. Kiedy żona Frances pogrążała się w depresji, zamknął ją w ośrodku psychiatrycznym, a sam bawił się z nową kochanką. Pewnego dnia mama Jane podcięła sobie gardło żyletką. Ojciec powiedział córce, że zmarła na atak serca. Jane dowiedziała się prawdy dopiero po siedmiu latach z gazety. "Może to zabrzmieć dziwnie, ale nigdy nie miałam poczucia straty. Przyjęłam śmierć matki obojętnie, nie płakałam. Pewnie dlatego, że nie było jej dla mnie od samego początku", wyznała aktorka.

3 / 3

Refleksja po latach

Jane Fonda z córkami: Vanessą i Lulu oraz synem Troy'em
Jane Fonda z córkami: Vanessą i Lulu oraz synem Troy'em© Getty Images

We wrześniu ub.r. u Fondy zdiagnozowano chłoniaka nieziarniczego. Zapytana w CNN, czy myśli o śmierci, odpowiedziała: "Nie boję się jej. To, czego naprawdę się boję, to zakończenie życia z poczuciem, że czegoś się żałuje. Noszę w sobie jeden taki żal, że nie byłam taką matką dla swoich dzieci, jaką chciałabym być, czyli być przy nich, dać im całą siebie. Wtedy nie wiedziałam i nie umiałam tego zrobić. Teraz wiem i próbuję to nadrabiać. Codziennie myślę o macierzyństwie. To jedyna ważna rzecz z mojej przeszłości, o której myślę każdego dnia. Jedyną rzeczą, która mnie pociesza, jest obserwowanie mojego syna. Właśnie urodziło mu się pierwsze dziecko i kiedy patrzę na mojego syna i jego żonę Simone, jestem zachwycona. Cieszę się, że nie przejął złych wzorców".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)