Jennifer Lawrence marzy o przerwie w karierze. "Jest zmęczona i wypalona"
To nie był dobry rok dla 27-letniej zdobywczyni Oscara. Gwiazda "Igrzysk śmierci" od kilku miesięcy powtarza, że chciałaby sobie zrobić długi urlop, jednak liczne zobowiązania krzyżują te plany. Znajomi Lawrence podnoszą alarm, że aktorka jest już na granicy załamania.
Jak donosi "RadarOnline", bliscy aktorski są zaniepokojeni stanem Lawrence, która daje jasno do zrozumienia, że chciałaby zerwać z aktorstwem nawet na 12 miesięcy.
- Robię sobie przerwę. Nie mam nic zaplanowanego na dwa lata, Nie wiem, co będę robić. Może wyrabiać garnki. Po prostu chcę odpocząć. Do zobaczenia za pół roku – mówiła Jennifer Lawrence pod koniec września. Wcześniej wspominała nawet o rocznej przerwie i chęci kupna farmy, gdzie mogłaby zapomnieć o świecie showbiznesu.
- Niestety w głębi duszy wie, że nie może sobie na to pozwolić – dodaje informator "RadarOnline".
Wzięcie długiego urlopu przez gwiazdę jej formatu nie jest łatwym zadaniem. Mimo że Lawrence zrealizowała zdjęcia do nadchodzących filmów, cały czas będzie musiała brać udział w spotkaniach i imprezach promocyjnych. Przypomnijmy, że na przyszły rok zaplanowano dwa filmu z jej udziałem: "Czerwona jaskółka" i "X-Men: Dark Phoenix".
- Jest zmęczona i wypalona. Chciałaby się zająć życiem prywatnym i może zacząć się spotykać z kimś spoza branży, ponieważ żaden z jej związków ze sławnymi mężczyznami nie wypalił – mówił znajomy Lawrence.
Komentatorzy sugerują, że pierwsze oznaki wypalenia Lawrence zauważono w kwietniu, kiedy do sieci trafiło kompromitujące nagranie z nocnego klubu w Wiedniu. Widać na nim, jak pijana aktorka, która przyleciała do Europy na plan zdjęciowy "Czerwonej jaskółki", tańczyła na rurze i obłapiała mężczyzn.
Przypomnijmy, że w 2017 r. do kin trafił tylko jeden film z udziałem Lawrence – horror "Mother!" Darrena Aronofsky'ego, prywatnie byłego partnera 27-latki (rozstali się w listopadzie). Poza "Czerwoną jaskółką" i "X-Men: Dark Phoenix" Jennifer Lawrence ma w zanadrzu biograficzny film "Bad Blood".