Jeremy Renner w pierwszym wywiadzie po wypadku. "Zrobiłbym to znowu"
Jeremy Renner otwarcie wspomina wypadek, z którego ledwo uszedł z życiem. W pierwszym wywiadzie opowiada o powrocie do zdrowia. Wspomina też o dramatycznych okolicznościach, w których doszło do głośnej tragedii.
Jeremy Renner uległ w styczniu koszmarnemu wypadkowi. Niemal śmiertelnemu - relacjonowali poruszeni amerykańscy dziennikarze, którzy opowiadali o tym, co działo się z aktorem. Rejon, w którym mieszka Renner, zimą zaatakowały potężne śnieżyce. Gwiazdor był przygotowany na taką ewentualność. Ma własny pług śnieżny, dzięki któremu odśnieża okolicę wokół swojej posiadłości. Tej zimy jednak niemal stracił przez niego życie.
Na początku stycznia media obiegły makabryczne relacje. Donosiły głównie, że Renner wpadł pod wspomniany pług. Ze względu na warunki atmosferyczne służby medyczne mogły dotrzeć do niego jedynie helikopterem. Życie aktor zawdzięcza sąsiadowi, który błyskawicznie zareagował. Wezwał pogotowie i udzielił pierwszej pomocy.
Zobacz wideo: Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!
Można mówić o cudzie
Z raportu służb wynikało, że Renner został przygnieciony przez pług o masie ok. 7 ton. W efekcie stracił mnóstwo krwi, miał obrażenia głowy, klatki piersiowej i nóg i prawie 30 złamanych kości. Lekarze oceniali jego stan jako krytyczny, ale stabilny. Szczęśliwie okazało się, że mimo tak rozległych obrażeń aktor Marvela zaskakująco szybko dochodzi do siebie.
Zaś bliscy Rennera, ale także on sam, publikowali w mediach społecznościowych nagrania, w których informowali o stanie jego zdrowia. Obecnie aktor przechodzi intensywną rehabilitację i wraca do formy pod okiem najbliższych i specjalistów.
Zważywszy na obrażenia, jakich doznał zaledwie kilka miesięcy temu, aż trudno uwierzyć, że filmowy Hawkeye znów zaczyna chodzić o własnych siłach. Wprawdzie jeszcze przy specjalistycznym balkoniku, ale wszystko wskazuje na to, że niebawem wróci do niemal pełnej sprawności.
Jeremy Renner udzielił pierwszego wywiadu
W końcu Jeremy Renner zdecydował się udzielić pierwszego obszernego wywiadu, w którym opowiedział, jak doszło do wypadku i jak wygląda jego codzienna walka o powrót do zdrowia. Wywiad ma zostać wyemitowany 6 kwietnia na kanale ABC. Już teraz jednak stacja opublikowała poruszające fragmenty.
- Zrobiłbym to znowu. Bez wahania - wyznał przed kamerami ku ogromnemu zaskoczeniu Diane Sawyer. - Zrobiłbym to znowu, gdybym musiał ratować moją rodzinę - uzupełnił.
Jak się okazało, Renner tuż przed wypadkiem próbował ratować swojego bratanka, na którego, jak relacjonuje, jechał pług śnieżny. Chłopakowi nic się nie stało, ale aktora potężna maszyna niemal zmiażdżyła.
W wywiadzie udziela się także bratanek Rennera. - Byłem przekonany, że wujek nie żyje. Leżał w kałuży krwi, sączącej się z jego głowy - mówi w nagraniu. W materiale wykorzystano także nagranie zgłoszenia wypadku. W tle, pomiędzy pytaniami operatora 911 słychać przeraźliwe jęki. - To dźwięki, które wydawał umierający człowiek - wspomina z trudem Renner.
W wywiadzie aktor zapewnia jednak, że jest w coraz lepszej formie i pełen nadziei spogląda w przyszłość. Wyjawia też, czy ma nadzieję na powrót do kina akcji w takiej formie, jak przed feralnym wypadkiem. Całość rozmowy zostanie udostępniona 6 kwietnia.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" omawiamy 95. galę wręczenia Oscarów. Czy werdykt jest słuszny? Kto był największym przegranym? Jakie kreacje gwiazd nas zachwyciły? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.