*Jerzy Hoffman nakręcił już ponad czterdzieści filmów i ciągle nie ma dość. Właśnie skończył zdjęcia do „Bitwy Warszawskiej 1920”, pierwszego polskiego filmu pełnometrażowego w 3D. Jest to kolejny z jego filmów, który pod piękną warstwą artystyczną niesie z sobą wartości patriotyczne.*
Czym dla Pana jest historia?
*Jerzy Hoffman:* Gdybym nie był filmowcem, to byłbym historykiem. O tym już mówiłem wielokrotnie i będę powtarzał w nieskończoność. Historia jest bardzo ważna, a historia Polski szczególnie. Tym bardziej, że historia to znaczy pamięć. Nieznajomość swojej przeszłości, nieumiejętność wyciągania z niej wniosków, sprawia, że naród przestaje być narodem, a człowiek przestaje być człowiekiem.
Cała moralność ludzka opiera się jednocześnie na tym, co przeżywamy dzisiaj, ale również na dorobku naszych rodziców, dziadów i pradziadów. Ważne jest czego oni dokonali, co zostawili w spadku po sobie kolejnym pokoleniom. Jeżeli mamy za sobą godne zachowanie się przodków, to nas do czegoś zobowiązuje. Chcąc im dorównać, również zachowujemy się dumnie i z honorem.
Dlatego tworzy Pan filmy kostiumowe?
Jerzy Hoffman: Kostium mnie nie interesuje, podobnie architektura tamtych czasów, choć niekiedy jest wspaniała. Takie rzeczy są jakby przy okazji. O wiele istotniejsze są ludzkie charaktery i emocje. Namiętności. Oczywiście nie twierdzę, że cała ta zewnętrzna otoczka nie jest ważna, wręcz przeciwnie. Jeśli widz ją chłonie, jeżeli ona mu się podoba, zachęca do myślenia, wtedy cały dodatek dydaktyczny trafi do niego jakby przy okazji.
Czym są dla Pana filmy?
Jerzy Hoffman: Po prostu są moją pracą. Ogromną frajdą. Moją miłością. Spełnianiem moich marzeń. Moim spełnieniem. Tak, to ostatnie jest chyba najbardziej adekwatnym określeniem tego, czym są dla mnie moje filmy.
Czy Pana najnowszy film "Bitwa Warszawska 1920" jest superprodukcją?
Jerzy Hoffman: Jak na nasze warunki, oczywiście, że tak. Jeśli popatrzeć na skalę ogólnoświatową, to już niekoniecznie. Mam już takie szczęście, że wszystkie moje wielkie filmy robię za pieniądze równe gaży...
Zobacz także:
**[
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) * *[
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g ) * *[
TAK ZARABIAJĄ DZIECI POLSKICH GWIAZD ]( http://film.wp.pl/nowa-generacja-najlepszych-polskich-aktorow-6025279244911745g ) * *[
JAK DZIŚ WYGLĄDA KEVIN Z "CUDOWNYCH LAT"? ]( http://aleseriale.pl/gid,7111,img,243835,fototemat.html )**
15 LAT WIRTUALNEJ POLSKI
drugoplanowego aktora hollywoodzkiego. Jeśli zrobienie "Królowej Margot" kosztowało we Francji czterdzieści milionów dolarów, "Ogniem i mieczem" dziesięć, to te same filmy w Hollywood kosztowałyby sto dwadzieścia. Takie są różnice.
Dlaczego Pan wybrał ten temat?
Jerzy Hoffman: Dlatego, że nikt jeszcze go nie poruszył, a jest on niezwykle ważny. Również dlatego, że po raz pierwszy w moim życiu ktoś z własnej woli przyszedł i zaproponował, że da pieniądze na film. Mariusz Gazda powiedział, że jest w stanie wyłożyć naprawdę dużą kasę tylko po to, by powstał film o Bitwie Warszawskiej w mojej reżyserii. Zanim powstał scenariusz, który napisaliśmy z panem Jarosławem Sokołem, już można było rozpoczynać prace przygotowawcze.
Skąd pomysł na trójwymiarowość?
Jerzy Hoffman: Jest to pomysł operatora Sławomira Idziaka. Uważam, że jest to pomysł absolutnie rewelacyjny, ponieważ ta technologia otworzy nam ekrany kin i ekrany telewizorów dotychczas zamknięte dla filmów nie anglojęzycznych. To pierwszy europejski film pełnometrażowy w tej technologii. Jestem pewny, że jest to przyszłość kinematografii i kiedyś wszystkie filmy będą tworzone w ten sposób, dlatego nie było trudno mnie przekonać. To przyjemne, że w moim wieku mogę być jeszcze prekursorem czegoś nowego.
Czuje Pan, że niesie jakąś misję?
Jerzy Hoffman: Boże broń! Nic wspólnego nie mam z misjonarstwem, ani nie niosę żadnej misji. Moje filmy może trochę tak, ale ja nie. Jestem normalnym człowiekiem. Trochę też człowiekiem biesiadnym, cholernie lubię życie. Lubię też spojrzeć przez szkło w oczy przyjaciół. Samo biesiadowanie z ludźmi przypadkowymi mnie nie interesuje. Ważne jest spotkanie z ludźmi godnymi i wtedy to wszystko ma sens.
Jacy to są ludzie?
Jerzy Hoffman: Różni. Są to też aktorzy, do których wracam. Szereg filmów zrobiłem z Anką Dymną, Jurkiem Trelą, Danielem Olbrychskim, Wiktorem Zborowskim, Ewą Wiśniewską... Przywiązuję się do swoich aktorów. To jest nie tylko sprawa bycia na planie, bo tam pełnimy funkcje zawodowe, ważne jest też to, co poza planem. Tu raczej chodzi o stosunki międzyludzkie.
Zobacz także:
**[
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) * *[
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g ) * *[
TAK ZARABIAJĄ DZIECI POLSKICH GWIAZD ]( http://film.wp.pl/nowa-generacja-najlepszych-polskich-aktorow-6025279244911745g ) * *[
JAK DZIŚ WYGLĄDA KEVIN Z "CUDOWNYCH LAT"? ]( http://aleseriale.pl/gid,7111,img,243835,fototemat.html )**