Jerzy Pilch
Scenarzysta: | Miłość w przejściu podziemnym (2007) (ksiądz redaktor naczelny) |
Filmografia: | Spis cudzołożnic (1995) (Jerzy Zgółka) |
Woland polskiej prozy i felietonu, kontrujący z błyskiem w oku wszystkie paranoje naszej rzeczywistości.
Przewrotny jak sam diabeł, zachowuje moralny kręgosłup polskiego lutra z Wisły.
To jemu zawdzięczamy jedyną sztukę o Janie Pawle II – „Narty Ojca Świętego”, wystawioną w Teatrze Narodowym przez Piotra Cieplaka. Ostatnio znowu wywołał emocje szeroko komentowaną książką „Marsz Polonia”.
Napisał ją z perspektywy współczesnego „Wesela”, czyli balu u Benjamina Bezetznego, w którym trudno nie rozpoznać Jerzego Urbana.
Wspaniały gawędziarz i błyskotliwy rozmówca, który jest ozdobą salonów artystycznych i towarzyskich, ma swoją pozaliteracką legendę jako mężczyzna lubiący mięsistą polszczyznę i równie mocne trunki. Zrobił z tych doświadczeń wspaniały użytek w scenariuszu „Żółty szalik" do filmu Janusza Morgensterna z udziałem Janusza Gajosa.
Jego „Spis cudzołożnic” stał się kanwą filmu Jerzego Stuhra. Monodram z „Monolog z lisiej jamy” brawurowo wykonał dla telewizji Bogusław Linda.
A książki „Tysiąc spokojnych miast” i „Inne rozkosze” doczekały się licznych scenicznych przeniesień.
Urodził się w Wiśle. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Początki popularności przyniosły mu teksty czytane w czasie stanu wojennego na spotkaniach czasopisma mówionego „Na Głos”. Prędko też stał się jednym z najpopularniejszych autorów „Tygodnika Powszechnego”. Pierwszy zbiór opowiadań Pilcha zdawał się przedłużeniem jego felietonistyki, ale następne tomy jego prozy ujawniły talenty narracyjne i umiejętność budowania anegdot, którą przypomina Hrabala czy Kunderę.
W 1989 r. otrzymał prestiżową Nagrodę Fundacji im. Kościelskich za tom „Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej”, zaś dziewięć lat później Paszport „Polityki”. Był czterokrotnie nominowany do nagrody Nike i otrzymał ją w roku 2001 za powieść „Pod Mocnym Aniołem”.
Powieści Pilcha zostały przełożone na kilkanaście języków. Obecnie jego felietony otwierają piątkowy dodatek kulturalny „Dziennika”.
Komentarze