Johnny Depp zawarł ugodę z członkiem ekipy filmowej, którego rzekomo pobił

Prawnicy Johnny'ego Deppa ostatnio mają ręce pełne roboty. Dopiero co wygrali proces z Amber Heard, która zapowiada apelację, ale aktor ma na swoim koncie więcej pozwów. Finał znalazła sprawa rzekomego pobicia na planie "Miasta kłamstw" z 2017 r.

Johnny Depp był agresywny na planie filmu
Johnny Depp był agresywny na planie filmu
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Consolidated News Pictures
oprac. MOS

W produkcji Depp wcielał się we wschodzącą gwiazdę policji badającą sprawę zabójstwa rapera. Całe zajście było związane z ograniczeniami czasowymi w miejscu, gdzie kręcono film. Ekipa mogła realizować zdjęcia przed i wewnątrz pewnego hotelu w Los Angeles do godziny 22, jednak Depp chciał kręcić dłużej. Kierownik Gregg "Rocky" Brooks zdołał uzyskać pozwolenie na dodatkową godzinę prac, ale kiedy czas dobiegł końca, aktor nie zamierzał schodzić z planu, uparcie próbując nakręcić kolejny dubel sceny. Między mężczyznami doszło do sprzeczki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brooks twierdzi, że dwukrotnie oberwał w żebra od Deppa, po czym ten zaoferował mu 100 tys. dol., jeśli odda mu cios. Zeznał, że od gwiazdora było czuć alkohol. Niektóre osoby z produkcji zaprzeczają tej wersji wydarzeń. Członek ekipy filmowej postanowił, że nie puści tego płazem. Złamał zapisy umowy zakazujące mu opowiadania o kompromitujących sytuacjach z planu, za co został zwolniony z produkcji. Skierował sprawę do sądu i po blisko 5 latach znalazła ona swój finał.

Hollywoodzki aktor, ponownie reprezentowany przez prawniczkę Camille Vasquez, zawarł ugodę. Nie są znane szczegóły porozumienia, ale Depp ma 45 dni na wywiązanie się z jego zapisów, w przeciwnym wypadku sprawa trafi na salę rozpraw.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)