"Joker": kim naprawdę był Arthur Fleck? Reżyser nie daje jasnej odpowiedzi
"Joker" zrobił furorę na festiwalach, zbiera bardzo dobre recenzje i ma świetny wynik w box office. A przy okazji inspiruje do tworzenia teorii podważających wszystko, co sądziliśmy o jego fabule. Jedna z nich zakłada, że główny bohater wcale nie jest tym, za kogo go uważamy.
W filmie "Joker" Joaquin Phoenix wcielił się w rolę Arthura Flecka. Chorego psychicznie samotnika żyjącego z matką w obskurnym mieszkaniu, który pracuje jako klaun do wynajęcia. Arthur marzy o karierze komika, byciu podziwianym i kochanym. Jego szaleństwo w połączeniu z otrzymanym pistoletem i nastrojami w mieście tworzą jednak wybuchową mieszankę, która prowadzi do tragicznych wydarzeń zmieniających wszystko.
Obejrzyj zwiastun filmu "Joker":
Od początku było wiadomo, że "Joker" nie będzie typowym filmem o superbohaterach, ukazującym początki nemezis Batmana. Todd Phillips postawił na psychologiczny dramat pełen nieoczywistych rozwiązań. Takie podejście zachęca widzów do różnych interpretacji i nowych teorii na temat nie tylko samego przesłania, ale i sensu prezentowanych wydarzeń.
Popularna interpretacja zakłada, że wszystko, co "wydarzyło się" w życiu Arthura, to owoc jego chorej wyobraźni. Potwierdzenie tej teorii można znaleźć w wątku z sąsiadką, która w rzeczywistości nie miała z nim romansu. A całą historię główny bohater opowiada lekarce w szpitalu psychiatrycznym.
Jeszcze ciekawiej prezentuje się założenie, że Arthur Fleck grany przez Joaquina Phoeniksa wcale nie jest tym Jokerem, którego znamy z komiksów, filmów i seriali jako największego przeciwnika Batmana. Miałaby na to wskazywać duża różnica wieku między młodym Bruce'em Wayne'em a 35-letnim Arthurem. W "Jokerze" Fleck był szaleńczą inspiracją dla wielu mieszkańców Gotham i nie wykluczone, że jeden z jego naśladowców w końcu przerodził się w arcywroga Batmana (który w "Jokerze" formalnie nie istniał).
Takiej interpretacji nie wykluczył sam reżyser, udzielając wywiadu dla "LA Times".
- Może postać grana przez Joaquina zainspirowała Jokera. Do końca nie wiadomo. Ostatnia kwestia wypowiadana przez niego w filmie brzmi: "Nie zrozumiesz tego". Tam się naprawdę dzieje mnóstwo ciekawych rzeczy – mówił Todd Phillips.