Jonathan Glazer nakręci film o Auschwitz. "To nie tylko sceneria, ale główny bohater"
Brytyjski reżyser żydowskiego pochodzenia od 5 lat szykuje prawdopodobnie najważniejszy film w swojej karierze. Zapewnia, że nie będzie to typowe podejście do Holocaustu.
Jonathan Glazer wyreżyserował dotychczas zaledwie trzy pełnometrażowe filmy, ale to wystarczyło, by zwrócił na siebie uwagę. "Sexy Beast" z 2000 r. dostał nominację do Oscara, później do kin trafiły głośne "Narodziny" z Nicole Kidman i "Pod skórą" ze Scarlett Johansson. Po drodze kręcił krótkie metraże, tymczasem okazuje się, że ostatnie 4-5 lat poświęcił przygotowaniom do filmu o drugiej wojnie światowej.
Będąc gościem podcastu A Dash of Drash reżyser zdradził, że główną inspiracją dla filmu o Zagładzie Żydów paradoksalnie nie jest sam wątek Holocaustu.
- Jako dziecko oglądałem zdjęcia z czasów drugiej wojny światowej i byłem przerażony pewnymi obrazami. Chodzi o przechodniów, gapiów, zwyczajnych Niemców. Zacząłem się zastanawiać, jak to możliwe, że oni wszyscy stali i się tylko przyglądali. Na niektórych twarzach widać było wyraźne zadowolenie. To był dla nich spektakl, rodzaj cyrku – tłumaczył reżyser.
Glazer unikał mówienia o szczegółach scenariusza, ale dał do zrozumienia, że Auschwitz w jego ujęciu nie będzie tylko scenerią, lecz głównym bohaterem. W przeciwieństwie do filmów, które mogłyby się jego zdaniem rozgrywać w dowolnym miejscu.
- Poświęciłem na ten projekt ostatnie 4-5 lat – zdradził Glazer, który chciałby ruszyć ze zdjęciami latem 2019 r. Film miałby być wówczas gotowy w 2020 r.
Obejrzyj zwiastun filmu "Sobibór":