WAŻNE
TERAZ

Obajtek i Dworczyk bez immunitetów. Jest decyzja PE

Juliette Binoch: Spotkałam się już z wieloma reżyserami, którzy chcą mieć władzę absolutną

Juliette Binoche
Źródło zdjęć: © AFP

Francuska gwiazda Juliette Binoch opowiada o swojej pracy na planie „Nieba nad Paryżem”.

Kim jest Elise, którą grasz?

Elise pracuje w opiece społecznej, jest matką samotnie wychowującą troje dzieci. Ma brata. Z trudem stawia czoła paryskiej codzienności. To jest jej nieustanna walka, która rozwija się w czasie filmu.

Pamiętasz Cedrica Klapischa’a, który pracował z Leos Carax przy „Złej krwi”?

Oczywiście, że tak. Mam całkiem dobrą pamięć. Pamiętam jak pomagał mi przy scenie, gdzie musiałam wyrzucić przez okno jakiś stos papierów, tak by spadł w jakimś wcześniej ustalonym miejscu. Razem więc pracowaliśmy nad tym, by to się udało, miał taka powietrzną dmuchawę, która miała nam w tym pomóc. Dobrze go zapamiętałam z tamtych dni, był taki słodki, niewinny, nieśmiały.

Jakim jest teraz reżyserem?

Spotkałam się już z wieloma reżyserami, którzy chcą mieć władzę absolutną na planie, i których ciągle trzeba czymś zaskakiwać. Często widziałam, jaki jest zamyślony, ale też osobiście miałam ten przywilej widzieć go, jak wybucha śmiechem i zalewa się łzami.

Jean-Pierre Darroussin powiedział, że Klapisch jest chyba jedynym aktorskim reżyserem z jakim miał przyjemność pracować. Zgodzisz się z tym?

Nie, ja spotkałam i takich, którzy chcą panować nad aktorem i takich, którzy dają ci całkowitą swobodę. Mam więc przeróżne doświadczenia. Cedric potrafi wczuć się w to, co się dzieje przed kamerą. Świetnie tłumaczy to, co chce, żeby aktor zagrał, potrafi wskazać, w którą stronę należy zmierzać, by osiągnąć to, co on chce. Często sam odgrywa dana scenę, by jak najdokładniej przekazać, o co mu chodzi. Tak było chociażby w przypadku sceny, gdy musiałam wyjść z mieszkania Melanie.

W filmie „Paryż” grasz siostrę Romaina Duris. Wiemy, że Romain jest w zażyłej relacji z Cedriciem Klapischem. Odczuwałaś to?

Starałam się nie zwracać na to uwagi, zwłaszcza że już na samym początku było sporo scen, w których występowaliśmy razem z Romainem. Próbowałam... ...znaleźć wspólny język z Cedriciem, jakąś nić porozumienia. Można powiedzieć, że mieliśmy czas na dostrojenie się. Z początku odnosiłam wrażenie, że Cedric trochę się bał, ponieważ praca z nowymi aktorami zawsze jest odrobinę straszna. Z Romainem szybko nawiązaliśmy porozumienie, może to dzięki temu, że nasi bohaterowie to brat i siostra, których relacja jest bardzo zażyła, pełna napięcia. To taka specyficzna miłość. Cedric bardzo chciał opowiedzieć o niej w nawiązaniu do swojego życia, własnej historii. Myślę, że był bardzo zadowolony, widząc dwoje aktorów, którym dobrze było ze sobą. Czuliśmy to z Romainem. Więc można śmiało powiedzieć, że byliśmy wszyscy raczej jak trio, niż para i osoba trzecia.

Znałaś Romaina Duris przed filmem? Jakim był dla ciebie aktorem?

Pamiętam go głównie z filmów Cedrica oraz z RYTMU SERCA Audiarda. Jest bardzo bystry, bardzo współczesny, ma taką radość życia, jest kochany i uwielbia być kochanym, potrafi doskonale maskować swoje słabości. Jest przy tym bardzo ludzki, dlatego cieszę się , że mogłam z nim pracować i być przy nim tak blisko.

A co powiesz o Albercie Dupontel’u, twoim drugim partnerze na planie „Nieba nad Paryżem”?

Widziałam BERNI i LOCKED OUT. On ma swój świat, swoje szaleństwo i pragnienie, by być kochanym. Na planie byliśmy ze sobą tylko parę dni, ale myślę, że wzajemnie się uwielbialiśmy.

Dlaczego właściwie chciałaś zagrać w „Niebie nad Paryżem”?

Chciałam pracować z tymi ludźmi i kręcić zdjęcia w moim mieście. Była to więc dla mnie okazja, by znów być u siebie i wkroczyć w świat innych. Najbardziej fascynowało mnie nie samo granie w tym filmie, ale możliwość poznania innych ludzi poprzez to. Mnóstwo spotkań, często zaskakujących, z reżyserem, aktorami, z całą ekipą. Takie spotkania dotykają najbardziej ukryte cząstki człowieka, najbardziej intymne. W końcu na bliskości zależy najbardziej.

Którą część Paryża lubisz najbardziej?

Najbardziej?....myślę, że brzegi Sekwany. Uwielbiam nimi spacerować, zarówno w dzień, jak i w nocy. Mnóstwo świateł ... Poruszająca się woda, mosty, świadomość bycia poza rwącym nurtem. No i oczywiście Pont Neuf (Nowy Most – najstarszy most w Paryżu; przyp. Tłum.)! Są jeszcze inne mosty ważne dla mnie – Most Artystów (Pont des Arts), przypominający mi RENDEZ-VOUS i Pont Marie.

Wybrane dla Ciebie

"Potwory" hitem na Netfliksie mimo krytyki. "Nie byłam gotowa na taką rolę"
"Potwory" hitem na Netfliksie mimo krytyki. "Nie byłam gotowa na taką rolę"
A miało być tak pięknie. Gwiazdor komentuje klęskę swojego filmu
A miało być tak pięknie. Gwiazdor komentuje klęskę swojego filmu
Płakała w sądzie. Denise Richards oskarża męża o przemoc
Płakała w sądzie. Denise Richards oskarża męża o przemoc
Cenzura Amazona już dopadła Bonda? "Przygnębiające, co się dzieje"
Cenzura Amazona już dopadła Bonda? "Przygnębiające, co się dzieje"
Półtora miliarda dolarów. Wielki hit nachodzi do tv
Półtora miliarda dolarów. Wielki hit nachodzi do tv
Nieuleczalnie chory aktor nie pojawił się na gali. Teraz wyjawiono powód
Nieuleczalnie chory aktor nie pojawił się na gali. Teraz wyjawiono powód
"Szczęsny" odsłania się jak nigdy. Gęsia skórka gwarantowana
"Szczęsny" odsłania się jak nigdy. Gęsia skórka gwarantowana
Powrócił do polskich kin. "Oszuści. Żądam zwrotu pieniędzy"
Powrócił do polskich kin. "Oszuści. Żądam zwrotu pieniędzy"
"Zagubiony". Tak opisuje separację z żoną
"Zagubiony". Tak opisuje separację z żoną
Zagrała w odważnym erotyku. Jej mąż otwarcie go nienawidził
Zagrała w odważnym erotyku. Jej mąż otwarcie go nienawidził
Jego żona jest młodsza o 21 lat. Aktor ze smutkiem opowiada o tej różnicy
Jego żona jest młodsza o 21 lat. Aktor ze smutkiem opowiada o tej różnicy
Spektakularna metamorfoza. Dwie godziny charakteryzacji dziennie
Spektakularna metamorfoza. Dwie godziny charakteryzacji dziennie