Juliusz Machulski: nie wierzyłem, że jesteśmy tacy zaściankowi, zacofani, mało europejscy. "Andrzej Duda to antyprezydent"
7 lipca to ważny dzień dla wszystkich fanów twórczości Juliusza Machulskiego. Słynny reżyser powraca wówczas z nowym filmem "Volta", w którym pojawia się m.in. postać kandydata na prezydenta RP, sterowanego przez prezesa rządzącej partii. - Taki bohater to znak naszych czasów – mówił w wywiadzie Juliusz Machulski, twierdząc, że napisał scenariusz kilka lat przed pojawieniem się na realnej scenie politycznej Andrzeja Dudy.
30.06.2017 | aktual.: 21.09.2017 07:23
W rozmowie z serwisem gazeta.pl Juliusz Machulski nie pozostawia złudzeń, że nie jest zadowolony z rządów PiS i traktuje prezydenta Dudę jak antyprezydenta. - Nie żywię szacunku wobec kogoś, kto okłamał tyle osób. Przecież publicznie powiedział niedawno, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków, chociaż w kampanii obiecywał, że będzie. (…) Nikt mnie nie zmusi, żebym miał szacunek dla tego człowieka, który jest antyprezydentem.
Machulski widzi same negatywy "dobrej zmiany", i choć bardzo ceni Donalda Tuska, to nie omieszkał wytknąć błędów jego administracji, szczególnie dotyczących kultury.* - Jego prowolnorynkowa strategia, że kultura powinna być samowystarczalna, że powinna się sama finansować, była błędem* – mówił reżyser. - Ale dziś nie tylko w kulturze źle się dzieje i mamy to, co mamy. Kij w szprychy, ten wóz stanął. Zniknęły dobre obyczaje, chamstwo zostało wprowadzone w przestrzeń publiczną. Jest gloryfikowane – dodał z żalem twórca "Vabank" i "Kilera".
Zapytany o to, czy nie męczy go życie w Polsce, przyznał, że w pewnych sytuacjach jak najbardziej. - Na przykład jak włączę telewizor i widzę, co oni tam wymyślają właściwie a vista. Początkowo w to nie wierzyłem, że można być aż tak bezczelnym, a teraz przyjmuję do wiadomości. A jednak! Nie wierzyłem, że jesteśmy aż tacy.
Zdaniem Machulskiego jako Polacy jesteśmy "zaściankowi, zacofani, wsteczni, mało europejscy, zakompleksieni. Przekonani, że wszyscy się na nas uwzięli."
O filmie:
Bruno Volta to prawdziwy "kiler" w rozwiązywaniu zagadek i przeglądaniu ludzi na wylot. Pewnego dnia jego zmysł kombinowania i zarabiania zostaje postawiony w stan pełnej gotowości. Jego znacznie młodsza partnerka Agnieszka w niecodziennych okolicznościach poznaje dziewczynę o imieniu Wiki. Nowa znajoma znajduje w ścianie starej kamienicy tajemniczy i niezwykle drogocenny przedmiot. Volta nie może przepuścić wartej miliony okazji. Wspólnie z "cwaniakowatym" ochroniarzem Dychą postanawia zagrać vabank i jest gotowy na wszystko, aby wejść w posiadanie niezwykłej rzeczy. Nie będzie to jednak łatwe, bo niewinnie wyglądająca Wiki to w istocie godny rywal, a nie jakaś tam "słaba płeć"!