Karewicz: Kłaniali mi się w pas
15.07.2010 | aktual.: 23.01.2017 11:40
Ale do dzisiaj jest jednym z najchętniej oglądanych w Polsce. W jednej z najważniejszych, choć nie najdłuższych ról wystąpił tam słynny Emil Karewicz (87 l.)
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Wszyscy mu się kłaniali
Gromił krzyżaków jako król Władysław Jagiełło, zachwycił widzów i wrył się Polakom w pamięć.
– Bardzo przyjemnie było grać króla. Dostojny facet, niecodzienna postać i wszyscy wokół muszą się kłaniać – opowiada nam z uśmiechem pan Emil.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Wspaniałe wspomnienia
Wielki aktor z przyjemnością wspomina tamtą kreację.
- Mam bardzo miłe wspomnienia z tamtego okresu. Kiedy kręciliśmy pod Starogardem pole grunwaldzkie - to rżenie koni, ten szczęk zbroi, to są dźwięki, które do dziś mam zakodowane w pamięci - mówi nam filmowy Jagiełło.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Ramotka... ale co z tego?
– Kręciliśmy "Krzyżaków" w latach 60. i od tego czasu wiele się zmieniło w technice filmowej, w wyrazie artystycznym i w gustach widza. Jest to już troszeczkę ramotką tchnący film, bo tyle lat minęło... Ale miło się na to patrzy, to jednak jest kawałek historii - kontynuuje swoją opowieść Emil Karewicz.
Władysław Jagiełło w powieści Henryka Sienkiewicza, na której motywach powstał film, pojawiał się raczej epizodycznie. Oczywiście podobnie było w filmie.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Pierwszy talerz dla króla
– To nie była główna postać, jak Maćko czy Zbyszko z Bogdańca. No, ale parę dni pod Grunwaldem spędziłem - wspomina Karewicz. - Ja w ogóle próbne zdjęcia miałem do roli księcia mazowieckiego. Reżyser jednak zadecydował inaczej i zagrałem Jagiełłę. Mam wrażenie, że on kierował się tym, że pochodzę z Wilna i uważał, że jestem Jagielle i Litwinom najbliższy.
- Bez względu na to, co myśleli o mnie koledzy, kiedy byliśmy na planie - wszyscy nisko kłaniali się w pas. A kiedy przychodziła grochówka na obiad, to pierwszy talerz dostawał król. Mówili: "Przejście dla króla!, Miejsce dla króla!" itd. Bardzo miło grało mi się tę rolę – dodaje Emil Karewicz.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Będzie wspominał polskie zwycięstwo
I przyznaje szczerze, że przed rolą w filmie Aleksandra Forda niespecjalnie interesował się historią.
- Tylko tyle, co potrzebne było w szkole. Po mojej roli jednak spoglądam na to wszystko inaczej. Z sentymentem - opowiada.
Co filmowy król Jagiełło będzie robił w dniu rocznicy? - Z przyjemnością przypomnę sobie to spektakularne zwycięstwo. I oczywiście wrócę też wspomnieniami na plan filmu...
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )