Kasia i Stefano odpadli!

Zaskoczeniem dla wszystkich fanów Kasi była decyzja o jej odejściu. Dotychczas Kasia, mimo że nie zbierała laurów od jury, plasowała się na wysokich pozycjach właśnie dzięki telefonom widzów.

Sama Kasia twierdziła, że zła passa wynikała z nie najlepszego samopoczucia. Kasia była wycieńczona ciągłymi treningami. Przed drugim występem miała zasłabnąć, stąd słaby efekt w tangu.

Dużym zaskoczeniem było też pierwsze miejsce Ivana i Blanki. Tym bardziej, że Ivan był w zeszłym odcinku zagrożony odejściem z programu.

Ivan i Blanka postanowili urozmaicić swoje występy oryginalnymi strojami i scenkami sytuacyjnymi. W pierwszym tańcu Ivan był przebrany za lodziarza..

...w drugim natomiast za upiora.

Jury jak zwykle bardzo chwaliło Krzysztofa Tyńca. Aktor ma tańczyć już na poziomie turniejowym. Iwona Pavlović powiedziała nawet, że jej wszyscy znajomi głosują właśnie na Krzysztofa Tyńca i że to bardzo dobrze, gdyż jest jej faworytem.

Krzysztof Tyniec wjechał na scenę na motorze, co wzbudziło ogólne zdziwienie wśród zgromadzonej widowni.

Gdy aktor zaczął tańczyć było tylko lepiej i jeszcze ciekawiej.

Nawet dla widza nie znającego się na tańcu widoczne są wielkie postępy Krzysztofa Tyńca, zarówno w tańcach standardowych, jak i w tańcach latynoameykańskich.

Program swym występem uświetniła Kasia Cerekwicka, która odpadła w zeszłym odcinku. Zaśpiewała piosenkę Cher "Dove l'amore?". Partnerował jej Żora Korolyov. Warto dodać, że w bardzo zmysłowej choreografii.

Napięcie półfinałowego odcinka udzielało się także prowadzącym.Dlatego nie zwlekali, jak zawsze, z ogłoszeniem, kto przechodzi do finału.

A przystojnego Żorę obserwowała z widowni jego dziewczyna.

Kasię Tusk na pewno zobaczymy jeszcze w odcinku finałowym, we wspólnym ostatnim tańcu.