Katarzyna Walter: Gwiazda "Na Wspólnej" nie zawsze miała tyle powodów do radości
23.09.2015 | aktual.: 22.03.2017 19:36
Wulkan energii, artystka odważna, niebojąca się nowych wyzwań, nieustannie zaangażowana w najróżniejsze projekty, próbująca swoich sił na rozmaitych polach. Katarzyna Walter dała się poznać widzom jako aktorka wyzwolona, pewna siebie i swej kobiecości. Gra w filmach i serialach, chętnie występuje na scenie, pisze książkę, stale się dokształca i udziela charytatywnie. Kobieta spełniona.
Wulkan energii, artystka odważna, niebojąca się nowych wyzwań, nieustannie zaangażowana w najróżniejsze projekty, próbująca swoich sił na rozmaitych polach.
Katarzyna Walter dała się poznać widzom jako aktorka wyzwolona, pewna siebie i swej kobiecości. Gra w filmach oraz serialach, chętnie występuje na scenie, pisze książkę, stale się dokształca i udziela charytatywnie. Kobieta spełniona. Ale nie zawsze miała tyle powodów do radości.
W młodości zmagała się z wieloma kompleksami, a pokonanie ich zajęło jej wiele lat. Dwa małżeństwa rozpadły się niemal natychmiast i Walter samotnie wychowywała dzieci, nie bez trudu łącząc macierzyństwo z życiem zawodowym. Choć nie było jej łatwo, poradziła sobie doskonale, ucząc się samodzielności i wytrwale dążąc do obranych celów.
Teraz jednak uśmiech nie schodzi jej z ust – i nic w tym dziwnego, bo jak sama wyjawiła, znowu jest zakochana.
Walka z kompleksami
Choć dziś 55-letnia Katarzyna Walter zachwyca doskonałą formą i nie sposób odmówić jej kobiecości, nie zawsze tak było. W młodości zmagała się z licznymi kompleksami i uchodziła za niezbyt atrakcyjną nastolatkę.
* - W okresie dojrzewania byłam grubą, niezdarną dziewczyną z wieloma kompleksami*– opowiadała w portalu Na zdrowie.
Szkoła teatralna i występy na scenie miały jej pomóc w walce ze słabościami. Dopięła swego.
- I właśnie ja, która się czerwieniła odbierając telefon, sapała po wejściu na drugie piętro, zdecydowałam, że zostanę aktorką. To właśnie ta wola przezwyciężania swoich słabości spowodowała, że zrobiłam duży krok do przodu – mówiła.
Powrót po latach
Widzowie ją lubili, reżyserzy cenili jej talent, toteż w latach 80. Walter praktycznie nie znikała z ekranów. Ale nie podobała się jej niepewność związana z aktorstwem, nie chciała być uzależniona wyłącznie od widzimisię filmowców. Zaczęła szukać innych zajęć.
- Zdecydowałam się na pracę w agencji reklamowej. Efektem tego wyboru była 10-letnia przerwa w aktorstwie – mówiła w portalu Na zdrowie.
Nie zamierzała jednak całkowicie rezygnować z zawodu, zostawiła sobie otwartą furtkę.
- Podświadomie zawsze wierzyłam, że do tego wrócę, bo kocham grać– wspominała, dodając jednak, że powrót nie był łatwy. - Brałam wszystkie role, bo wiedziałam, że to nie ja dyktuję warunki, że muszę spuścić z tonu, ale moja duma jakoś nie ucierpiała na tym. To była cena, którą musiałam zapłacić za 10-letnią pauzę w zawodzie.
Błędne decyzje
Nie zawsze też układało się jej w życiu osobistym. Miała 21 lat, kiedy urodziła pierwsze dziecko. Małżeństwo nie wytrzymało próby czasu. Drugie, zawarte kilka lat później, również.
- Od pierwszego i od drugiego męża odeszłam, kiedy moje dzieci miały po pół roku* – tłumaczyła w portalu Na zdrowie. *- Głównym powodem moich decyzji było to, że walczyłam wtedy o spokój w domu i poczucie bezpieczeństwa. A moje nieudane relacje z byłymi mężami nie dawały mi tego. To nie jest normalne samemu wychowywać dzieci, bez drugiej połowy, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, trzeba szybko reagować, jak się źle dzieje.
Choć oba rozwody bardzo przeżyła, wyznawała:
- Nigdy nie żałowałam swoich decyzji.
Dzieci są najważniejsze
Kiedy już przecierpiała oba rozstania, zdała sobie sprawę, że ta „samotność” dobrze jej robi, skupiła się na sobie, usamodzielniła, zaczęła otwierać się na nowe możliwości.
- Bardzo się wtedy uspokoiłam, wyciszyłam i jednocześnie nabrałam przekonania, że coraz lepiej rozumiem, co jest istotą egzystencji, co ma być esencją mojego życia– mówiła w portalu Na zdrowie.
Poświęciła się również wychowywaniu dzieci, które, jak podkreślała, były dla niej „ogromnym wsparciem”.
- Dlatego zawsze mówię: kobiety miejcie dzieci, bo wtedy poczujecie prawdziwą miłość – śmiała się. - Z żadnym facetem nie doświadczyłam tak silnego uczucia, takiego emocjonalnego związku, jak z moimi dziećmi. Z nikim nie byłam nigdy tak blisko.
Tajemniczy ukochany
Nauczona doświadczeniem, długo nie chciała się z nikim wiązać.
- Po dwóch rozwodach człowiek ma prawo być rozczarowany< i mocno "przytępiony" emocjonalnie* – mówiła w "Na żywo". *- Nigdy jednak nie narzekałam na samotność. To był świadomy wybór wynikający z obaw, że z nikim się nie dogadam.
Spotykała się wprawdzie z różnymi mężczyznami, ale nie były to poważne związki.
- W końcu pomyślałam, że tak dłużej być nie może i skoro jeszcze dobrze funkcjonuję i wyglądam, ktoś powinien pojawić się w moim życiu na dłużej.
I, jak wyznała, znalazła w końcu kogoś, z kim chciałaby stworzyć coś poważniejszego.
- Spotkałam świetnego faceta. Znamy się od roku. Jest starszy ode mnie o 5 lat. Ponieważ jest osobą publiczną, nie za dużo mogę o nim powiedzieć – mówiła, nie chcąc zdradzić nawet personaliów nowego ukochanego. - Dodam, że podziwiam go za wiedzę i fantazję.
Kobieta pracująca
Od jakiegoś czasu Walter coraz częściej pojawia się w rozmaitych serialach, ale nie kryje, że marzy się jej powrót na duży ekran.
- Po cichu marzę sobie o wielkich rolach, ale nie fiksuję na tym punkcie – zapewniała w portalu Na zdrowie.
Nie ogranicza się jednak wyłącznie do grania.
- Niedawno zaczęłam uczyć aktorstwa w prywatnej uczelni i chyba całkiem nieźle sprawdzam się w tej roli – opowiadała w "Na żywo". Marzy się jej również sukces na rynku literackim.
- By uniknąć "zawodowego klimakterium", postanowiłam napisać książkę – wyznawała.
Jej książka opowiadać ma "o chorych ludziach", gdyż Walter od 5 lat prowadzi w szpitalu zajęcia, jest wolontariuszką, a działalność charytatywna pozwala jej poczuć się spełnioną.
- Pomaganie daje mi dużo satysfakcji – mówiła. - Wracam do domu zmęczona, ale też pełna refleksji, bo ci ludzie na wiele spraw patrzą inaczej niż my zdrowi. Dzięki nim doceniam każdą chwilę. (sm/gb)