13 lipca do kin trafi nowy film z Keirą Knightley i Steve'em Carellem w rolach głównych. Aktorce najbardziej podobało się rozwalanie samochodów.
- Dostałam tekst od swego agenta i przeczytałam go, emanował z niego niezwykły rodzaj optymizmu - przyznała Angielka. - Byłam pewna, że to coś dla mnie. Tak oryginalnego scenariusza nie miałam w rękach od lat.
Żartowała potem, że szczególnie przypadła jej do gustu scena, gdy jej bohaterka, Penny, dość brutalnie rozprawia się ze stojącymi jej na drodze samochodami. - Penny parkuje samochód i zostaje niespodziewanie zablokowana przez inne pojazdy - wyjaśnia. - Postanawia je po prostu porozbijać, by się wydostać. Nie wiem, jak Steve'owi, ale mnie to rozwiązanie bardzo się podobało.
Gdy ludzie dowiadują się, że w kierunku Ziemi zmierza asteroida, która ma zniszczyć naszą planetę, wpadają w panikę. Nie ma jednak czasu do stracenia. Para szalonych sąsiadów rusza w być może ostatnią, ale grzechu wartą, podróż życia.