Kondrat szczery do bólu. Aktor mówi o samotności

Marek Kondrat to fenomen. Nie gra od wielu lat, ale wciąż budzi zainteresowanie, umiejętnie wykorzystując zdobytą przed laty popularność. W najnowszej książce otworzył się na temat wieku i samotności.

Marek Kondrat podzielił się osobistą refleksją
Marek Kondrat podzielił się osobistą refleksją
Źródło zdjęć: © AKPA

Oto #TopWP. Przypominamy najlepsze materiały ostatnich miesięcy

Marek Kondrat dał się poznać jako utalentowany, wszechstronny i wielokrotnie nagradzany aktor. Nieważne w czym grał, czy była to telenowela, Teatr Telewizji, filmy Koterskiego czy Pasikowskiego, zawsze tworzył wielowymiarową i zapadającą w pamięć rolę.

W 2007 r. po niemal 40 latach od filmowego debiutu, Marek Kondrat ogłosił, że przechodzi na aktorską emeryturę. Wprawdzie brał później udział w różnych przedsięwzięciach aktorskich (m.in. użyczył głosu w Tytusowi de Zoo), jednak nigdy nie wrócił na stałe do zawodu. Został twarzą banku, przeprowadził się do Hiszpanii i zajął się handlem winem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednak Kondrat jest wciąż szalenie popularny. Świadczą o tym choćby entuzjastyczne reakcje na założenie przez niego konta na Instagramie czy wywiady, których sporadycznie udziela. Jedna z ostatnich opublikowanych z nim rozmów pochodzi z książki Jolanty Kwaśniewskiej i Jakuba B. Bączka "Tacy Sami. Szczerze o samotności".

Marek Kondrat otworzył się tam na temat małżeństwa z Antoniną Turnau i swojego stosunku do samotności. Przyznał, że reakcje na związek z młodszą kobietą były dla niego krzywdzące i bazowały na niesprawiedliwych stereotypach, takich jak interes czy wygoda.

- Mało kto pyta o miłość… Bo w nią nie wierzą. Mało kto doświadcza czegoś tak wręcz nadprzyrodzonego, nieznającego podziału wynikającego z wieku czy różnic kulturowych - wyznał Kondrat.

W rozmowie z Kwaśniewską i Bączkiem odtwórca roli Adasia Miauczyńskiego odniósł się też do tytułowego motywu książki, czyli samotności.

- Staram się być dowcipniejszy, niż jestem z natury. Wolę zatem czas spędzony z książką czy z szachami, w które gram namiętnie, bo ewidentnie prowokują do dobrej jakościowo samotności - stwierdził, dodając:

- Jest to zadziwiający aspekt w naszej ludzkiej naturze, że człowiek boi się samotności, a z drugiej strony bardzo często się na nią sam skazuje.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (710)