Kontrowersje wokół filmu Tarantino. "Jennifer Lawrence jest za brzydka, żeby ją zagrać"
Debra Tate, siostra zamordowanej żony Romana Polańskiego, komentuje plotki dotyczące obsady nowego filmu Quentina Tarantino. Media donoszą, że postać Sharon Tate miałaby zagrać Jennifer Lawrence lub Margot Robbie. Mimo że jeszcze nie zaczęły się zdjęcia, produkcja już budzi ogromne emocje.
Amerykańskie media donosiły ostatnio, że Quentin Tarantino kończy scenariusz swojego nowego filmu. Ma on opowiadać o morderstwie dokonanym przez sektę Charlesa Mansona w willi Romana Polańskiego. Od razu zaczęły się spekulacje na temat gwiazd Hollywood, które mogą pojawić się w produkcji. Podobno o rolę Sharon Tate zabiega Jennifer Lawrence i Margot Robbie. Debra Tate, siostra zamordowanej aktorki, wyraziła o nich swoje zdanie z rozmowie z serwisem TMZ.
- Moim wyborem jest Margot, ze względu na fizyczne piękno. Jest podobna do Sharon w sposobie bycia i tym, jak się porusza. Nie mam nic przeciwko Jennifer Lawrence, ale nie jest wystarczająco ładna, żeby zagrać Sharon. Wiem, że to brzmi okropnie, ale mam swoje standardy.
Ponad to, wyznała, że boi się o to, jak jej siostra zostanie przedstawiona. Chciałaby spotkać się z twórcami filmu i skonsultować to z nimi.
Żadna z aktorek, o których wypowiedziała się Debra Tate, nie skomentowała sprawy.
Jeśli przedsięwzięcie wypali, będzie to pierwszy film Tarantino nakręcony na kanwie autentycznych wydarzeń. Zarówno szczegóły scenariusza, jak i tytuł na razie nie są znane. Chodzą jednak słuchy, że jednym z wątków ma być zabójstwo Sharon Tate, co w kontekście makabrycznej historii nie jest niczym zaskakującym.
W nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 r. członkowie stworzonej przez Charlesa Mansona sekty "Rodzina" włamali się do willi Romana Polańskiego. Zabili wszystkich, których zastali w środku, w tym żonę reżysera, ciężarną aktorkę Sharon Tate. Zarówno Manson, jak i jego fanatycy zostali schwytani i skazani na dożywocie.