"Kos". Mocno polityczny film. Aż dziw, że to koprodukcja TVP

"Polak zawsze przegrywa" - mówi jeden z bohaterów "Kosa". Choć nowy film Pawła Maślony tylko w pewnym stopniu odwołuje się do prawdziwych wydarzeń, nie można odmówić mu trafnej i wciąż aktualnej refleksji na temat naszego narodu. Nic dziwnego, że na gali Orłów dla twórców posypały się nagrody.

Robert Więckiewicz w "Kosie" jako rosyjski rotmistrz poluje na Kościuszkę nawołującego do buntuRobert Więckiewicz w "Kosie" jako rosyjski rotmistrz poluje na Kościuszkę nawołującego do buntu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Ossowska Marta
Marta Ossowska

Przypominamy recenzję "Kosa", zwycięzcy Złotych Lwów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Gdy ponad dwa lata temu gruchnęła wiadomość o pracach nad filmem o Tadeuszu Kościuszce, wielu spodziewało się, że w końcu doczekamy się biografii wybitnej postaci, która wsławiła się nie tylko w historii Polski, ale i Stanów Zjednoczonych. Jednak twórcy "Kosa" od razu ostrzegali, że nie interesuje ich robienie kina na kolanach i zamiast hagiograficznego obrazu powstało rasowe kino akcji zaledwie częściowo odwołujące się do prawdziwych wydarzeń.

Już w pierwszej scenie Kościuszko (Jacek Braciak) ze swoim czarnym przyjacielem Domingo (Jason Mitchell) wymierzają sprawiedliwość. Agresją odpowiadają na agresję szlachcica łapiącego uciekającego z jego gospodarstwa chłopa. Mimo że wódz zapisał się w historii jako obrońca uciemiężonych, nie da się ukryć, że w walce o równość i sprawiedliwość musiał przelać sporo krwi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku

W filmie Kościuszkę śledzimy tuż przed insurekcją, kiedy próbuje ustalić, czy popierający go szlachcice pozwolą stanąć do walki również chłopom. Wbrew pierwotnej deklaracji niektórzy wolą zadbać o własny interes i chłopów pozostawić na gospodarstwie. Gdy dowódca spotyka się z panami, jawi się niczym bezradny ojciec wobec bandy dzieciaków chcących bawić się w wojenkę bez pojęcia o rzeczywistości, za to szczerze przekonanych, że los pozwoli im w glorii i chwale powrócić do domów.

Towarzyszący Kościuszce Domingo, były niewolnik, momentami drwi z naiwności swojego przyjaciela. Choć wspiera go w działaniu, nie ma wątpliwości, że szlachta zawiedzie generała. Pewność zyskuje, gdy na jego drodze pojawia się Ignacy (Bartosz Bielenia), uosobienie białego niewolnika. Chłopak jest synem chłopki i szlachcica z nieprawego łoża, który po śmierci ojca walczy o uznanie swojego szlacheckiego pochodzenia. 

Jason Mitchell w filmie "Kos"
Jason Mitchell w filmie "Kos" © Materiały prasowe | Ossowska Marta

"Kos" nie stroni od mocnych, krwawych scen. Poczynając od tej, w której Domingo i Ignacy pokazują sobie blizny zaznane z ręki panów, jak i okrutnych tortur szlachcica Wąsowskiego (piekielnie dobry Łukasz Simlat), który - jak przyznaje - z nudów traktuje swoich chłopów jak zwierzęta. Skala przemocy jest uderzająca, co silnie pokazuje odwieczną walkę klas, które zawsze koniec końców tracą możliwość znalezienia wspólnego języka i odwołują się do argumentu siły.

W tym momencie niektórzy doszukiwaliby się podobieństwa "Kosa" do "Django" Quentina Tarantino. Jednak poza poruszanym tematem niewolnictwa Maślona nie stara się naśladować hollywoodzkiego mistrza. Nie to tempo, nie te dialogi, nie ten budżet. Tego ostatniego ewidentnie zabrakło, co uzmysławia brak scen batalistycznych. Broni się jednak wybitny scenariusz autorstwa Michała A. Zielińskiego.

Jacek Braciak wcielił się w Tadeusza Kościuszkę
Jacek Braciak wcielił się w Tadeusza Kościuszkę © Materiały prasowe | Ossowska Marta

Najdobitniej w filmie wybrzmiewają fragmenty z rosyjskim rotmistrzem Duninem, świetnie zagranym przez Roberta Więckiewicza. To właśnie z jego ust padają wspomniane słowa o odwiecznej porażce Polaków. Dodaje z przekąsem, że nie każdy naród jest stworzony do wielkości, a koniec końców biedne Polaczki zawsze będą szukać opieki u Mateczki Rosiji. Niby mówią to bohaterowie sprzed ponad 200 lat, a jeśli dziś włączy się rosyjski Kanał 1 usłyszy się bliźniaczo podobną treść.

Po raz pierwszy "Kos" ujrzał światło dzienne na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni na niespełna miesiąc przed wyborami, zdaniem niektórych "wyborami o wszystko". Koprodukcja pod szyldem TVP - tej samej stacji, która przez minione osiem lat napędzała hejt i dzieliła Polaków - sprowadza się do konkluzji, że w bratobójczej walce nigdy nie będzie wygranych. Że Polacy wciąż wstają z kolan, ale tak jak i w 1794 r., tak i dziś trudno im się utrzymać na nogach. Mimo że populiści próbują nas zapewnić, że śmiało możemy już dumnie kroczyć do przodu. Otóż nie. Przed nami wciąż dużo pracy u podstaw, tak by przysłowiowy chłop wciąż nie był zdany na łaskę pana.

Przed studiami reżyserskimi Paweł Maślona ukończył politologię, nic więc dziwnego, że w "Kosie" nie odmówił sobie politycznych refleksji. Nie są one jednak podane łopatologicznie, co z pewnością docenią widzowie spragnieni intelektualnej gry i pozostawienia pola do własnej interpretacji. Jest i dobra wiadomość dla apolitycznej publiki - film można też odczytywać jako przygodowe kino kostiumowe, jeśli ktoś nie odważy się marzyć o wolności, o której mówił Tadeusz Kościuszko.

"Kos" oficjalnie w kinach od 26 stycznia.

Marta Ossowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Wybrane dla Ciebie
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥