Krzysztof Kolberger spoczął na Starych Powązkach
Krzysztof Kolberger został odznaczony pośmiertnie przez Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej i osiągnięcia w pracy twórczej
* Uroczystości pogrzebowe *Krzysztofa Kolbergera- jednego z najwybitniejszych polskich aktorów, a także reżysera teatralnego- rozpoczęły się 13 stycznia w warszawskim kościele św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach.
Krzysztof Kolberger został odznaczony pośmiertnie przez Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej i osiągnięcia w pracy twórczej.
Żegnali go przyjaciele i warszawiacy
Obecni byli przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Związku Artystów Scen Polskich, profesorowie i studenci Akademii Teatralnej w Warszawie, artyści warszawskich teatrów.
''Nauczył nas, jak żyć''
Homilię wygłosił ks. Adam Boniecki.
- Krzysztof Kolberger nauczył nas nie jak umierać, ale jak żyć, bo nadał swojemu życiu sens- powiedział ks. Adam Boniecki w homilii podczas mszy w warszawskim kościele pw. św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach.
Ks. Boniecki zauważył również, że Kolberger stał się dla tysięcy ludzi "nauczycielem i mistrzem, wielkim dobrem narodowym.Mało komu towarzyszyła tak powszechna wdzięczność"- podkreślił w homilii.
Przypomniał także, że Kolberger był związany z postacią Jana Pawła II i był tym, który odczytał podczas żałoby narodowej po śmierci papieża jego testament.
Zostawiał ślad czegoś szlachetnego...
Artystę pożegnał także aktor i reżyser Jan Englert.
- Kiedy myślę o Krzysztofie (...) jest on dla mnie człowiekiem, który pojawiał się w naszym życiu, dawał trochę siebie i znikał. Pojawiał się, zostawiał ślad czegoś szlachetnego. Dzisiejszy pogrzeb jest dla mnie świadectwem, jak silna jest w nas obecnie potrzeba posiadania bohatera pozytywnego (...), kto byłby szlachetny, czysty, kto mógłby być naszym wzorem. Był człowiekiem niezwykle rzetelnym, planującym życie swoje i bliskich- powiedział Englert.
Nie potrafimy go pięknie pożegnać...
-Dziś ten, który odczytywał słowa testamentu Jana Pawła II od nas oczekuje pożegnania. Nie będziemy tak dobrzy, jak dobry był w tym Krzysztof Kolberger. Nie tylko pięknie wypowiadał, ale przepięknie był, przepięknie uczestniczył w tych wszystkich niezwykle ważnych wydarzeniach, w których wrażliwość była najważniejsza. Nie jesteśmy w stanie dziś tak pięknie go pożegnać, jak potrafił żegnać innych - mówił minister kultury Bogdan Zdrojewski.
''Krzysiu kochamy Cię...''
Uczestnicząca w uroczystościach pogrzebowych Joanna Szczepkowska przyznała, że nie jest w stanie mówić o Krzysztofie Kolbergerze w czasie przeszłym.
-Nie ma wątpliwości, że wszyscy tu czujemy jego obecność. Jest takie prawo, że w szkole aktorskiej co cztery lata pojawia się niezwykły rocznik, taki rocznik pojawił się pod koniec lat 60. (...) jego częścią był niezwykły chłopak o zawsze błyszczących oczach, nieprawdopodobnej witalności i o aurze niezwykłego optymizmu.(...) Krzysiu kochamy Cię- mówiła Szczepkowska.
W tym roku skończyłby 61 lat
Krzysztof Kolberger miał 60 lat. Nie było tajemnicą, że artysta od wielu lat zmagał się z chorobą nowotworową. Ale, jak sam mówił, musiał mieć siłę, by dalej pracować.
Ponieważ właśnie praca była jego życiową pasją. Pan Krzysztof nie bał się rozmawiać o swojej chorobie z dziennikarzami.
Jak podkreśliła Minister zdrowia Ewa Kopacz, artysta dawał nadzieję innym chorym, zmagającym się z nowotworem.
Zapamiątamy go na zawsze
Talentem i charyzmą zdobył sobie rzesze fanów. Potrafi zagrać zarówno "twardziela", jak i amanta.
Od 1998 roku odcisk jego dłoni widnieje na jednej z płyt Promenady Gwiazd w Międzyzdrojach. Krzysztof Kolberger urodził się i wychował w Gdańsku.(PAP/gk/kk/mn)