Lars von Trier kończy z reżyserią. ''Czuję się fatalnie''
Lars von Trier przyznał, że nie ma siły na realizację kolejnego filmu.
Budzący kontrowersje reżyser z Danii obecnie pracuje przy obrazie "The House That Jack Built". Produkcja ma być opowieścią o seryjnym mordercy, przedstawioną z jego punktu widzenia. Kuba Rozpruwacz (Matt Dillon)
opowie o sobie i swoich zbrodniach z okresu 12 lat niejakiemu Verge'owi (Bruno Ganz)
.
Tematem anglojęzycznego dzieła jest przekonanie, że życie jest złe i bezduszne. W obsadzie znaleźli się również Riley Keough, Sofie Grabol, Uma Thurman oraz Siobhan Fallon Hogan.
Premierę zaplanowano na przyszłoroczny festiwal w Cannes. Tymczasem w czasie jednej z ostatnich konferencji prasowych Lars von Trier wyjawił, iż "The House That Jack Built" może być jego ostatnim dziełem.
- Czuję się fatalnie. Jest we mnie tyle niepewności. Wydaje mi się, że robię się na to za stary - oświadczył Duńczyk. - Praca na planie, nawet z tymi samymi, niezwykle miłymi aktorami, jest wyzwaniem.
Przypomnijmy, że Lars von Trier to twórca dzieł "Przełamując fale", "Tańcząc w ciemnościach", "Antychryst", "Melancholia" czy "Nimfomanka".