Rhys Ifans odreagowuje rozstanie z Sienną Miller wchodząc w drobne utarczki z paparazzi.
Walijski aktor źle znosi rozłąkę z ukochaną i topi smutki w piwie podczas częstych wizyt w pubach.
Po wizycie w jednym z londyńskich lokali Ifans natknął się na fotoreporterów. Najwyraźniej nie w humorze na zdjęcia, gwiazdor wylał piwo na jednego z fotografów, a następnie rzucił w niego butelką. Na szczęście paparazzo zdążył uchylić się i nie został ranny. Zalewający się łzami Ifans trafił pod eskortę funkcjonariuszy policji, którzy odprowadzili go do domu.
Według magazynu "The Mail", irracjonalne zachowanie Ifansa martwi jego przyjaciół.
- Bardzo się o niego martwię - miała powiedzieć jedna z bliskich gwiazdorowi osób. - Jego życie zawsze było pełne anarchii, ale teraz stoją przed nim same ostre zakręty. Nie sposób go pocieszyć. Każdego ranka pierwsze, co robi, to udaje się do pubu.
- Jest szaleńczo zakochany w Siennie i nie może zrozumieć, dlaczego mu to zrobiła - ciągnie przyjaciel aktora. - Rozpaczliwie chce ją odzyskać. Wciąż próbuje przypomnieć jej, jak bardzo się kochają, na przykład wysyłając jej ich ulubione płyty Elli Fitzgerald i Edith Piaf.
Rhys Ifans zakończył niedawno zdjęcia do obrazu "Mr. Nobody" w reżyserii Jaco van Dormaela.