''Love Story'': Ten romans zniszczył jej karierę. Co się stało z Ali MacGraw?
Na fotografii wypatrzeć można także niegdyś uwielbianą, dziś już nieco zapomnianą Ali MacGraw, gwiazdę historii miłosnej wszech czasów, „Love Story”.
Mało kto dziś o niej pamięta...
Na fotografii wypatrzeć można także niegdyś uwielbianą, dziś już nieco zapomnianą Ali MacGraw, gwiazdę historii miłosnej wszech czasów, „Love Story”.
* 75-letnia aktorkaod dłuższego czasu nie pojawia się na ekranach. Dlaczego postanowiła zakończyć *doskonale zapowiadającą się karierę? Od czasu swojego tryumfu bardzo się zmieniła...
Dziewczyna z artystycznej rodziny
Urodziła się 1 kwietnia 1939 roku. Jej rodzice, pochodząca z żydowskiej rodziny matka Frances i mający szkockie korzenie ojciec Richard, byli utalentowanymi artystami i to oni zainteresowali swoją córkę sztuką.
Nastoletnia MacGraw uczęszczała do amerykańskiej szkoły średniej Rosemary Hall, którą ukończyła w 1955 roku, a dzięki dobrym wynikom w nauce mogła kontynuować edukację na Wellesley College.
Kariera w świecie mody
Dzięki studiom na prestiżowej uczelni utalentowana i ambitnaMacGraw miała znacznie ułatwione wejście w dorosłość. Od razu czekało na nią również wiele interesujących propozycji zawodowych.
Już w 1960 roku, kiedy skończyła zaledwie 21 lat, zaproponowano jej stanowisko asystentki fotografa w magazynie Harper's Bazaar.
Przez następne sześć lat dzięki swojej pracy poznawała ludzi związanych ze światem mody i powoli wyrabiała sobie nazwisko.
Zaproszenie na plan filmowy
Równie owocna okazała się współpraca z magazynem Vogue, gdzie najpierw pracowała jako fotograf,* a później także jako modelka.*
Wreszcie jej uroda zachwyciła osoby związane z branżą filmową i w 1968 roku MacGraw zaproszono na plan kryminału „Przyjemny sposób na umieranie”.
Spodobała się zarówno producentom, jak i widzom, więc wkrótce zaczęły napływać kolejne propozycje.
Utalentowana i nagradzana
Już rok później otrzymała swój pierwszy Złoty Glob za występ w filmie „Żegnaj, Kolumbie”.
MacGraw nie była jednak pierwszym wyborem reżysera. Rolę Brendy proponowano wcześniej wielu innym aktorkom – każda z nich odmówiła.
Prawdziwa popularność miała jednak przyjść rok później, kiedy na ekranach pojawiło się „Love Story”.
''Love Story''
Za rolę Jennifer Cavalieri w melodramacie „Love Story” w reżyserii Arthura Hillera otrzymała nie tylko kolejny Złoty Glob, ale i nominację do Oscara.
Film okazał się prawdziwym wyciskaczem łez i na dobre zapisał się w historii kinematografii jako klasyk miłosnych historii.
I mimo że przyniósł aktorce uwielbienie publiczności, od tamtej pory MacGraw coraz rzadziej pojawiała się na wielkich ekranach.
Nieudane małżeństwa
MacGraw, uznana przez magazyn People za jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie, nie miała szczęścia w miłości.
Jej pierwsze małżeństwo z bankierem Robinem Hoenem, zawarte w 1961 roku, przetrwało zaledwie kilkanaście miesięcy.
Z drugim mężem, producentem filmowym Robertem Evansem (z którym miała syna Josha), rozwiodła się już po trzech latach, w 1972 roku.
Trzecie niepowodzenie
Przyczyną rozpadu drugiego małżeństw był romans MacGraw z poznanym na planie filmu „Ucieczka gangstera” Steve'em McQueenem, którego poślubiła rok później, by po pięciu latach rozwieść się po raz trzeci.
Po tym kolejnym rozczarowaniu straciła wiarę w małżeńską instytucję i postanowiła już nigdy nie wychodzić za mąż.
Uzależnienie od alkoholu i seksu
MacGraw nie ukrywa, że częściową winę za niepowodzenie w miłości ponosi ona sama. W autobiografii wyjawiała, że przez lata zmagała się z problemem alkoholowym i uzależnieniem od seksu.
Dla McQueena porzuciła aktorską karierę, a późniejsze problemy w życiu osobistym praktycznie uniemożliwiły jej powrót na ekrany.
Próbowała o sobie przypomnieć w połowie lat 80., występując w serialach „China Rose” i „Dynastia”.
'' Co ma być to będzie''
Nigdy już nie udało jej się odzyskać popularności, którą cieszyła się po premierze „Love Story”, a branża filmowa nie była łaskawa dla starzejącej się gwiazdy, próbującej ponownie wkupić się w łaski producentów.
MacGraw pojawiła się jeszcze kilkakrotnie w pomniejszych produkcjach. Na początku lat 90. zrezygnowała jednak z aktorstwa na pół gwizdka i zajęła się dekorowaniem wnętrz.
Niedawno aktorka przyjęła zaproszenie do programu "The Oprah Winfrey Show", gdzie ku zdziwieniu publiczności i samej prowadzącej pojawiła się z piękną siwizną na głowie. Dlaczego przestała farbować włosy?
- W prima aprilis skończyłam 75 lat. Nagle pomyślałam - wystarczy, pieprzyć to, co ma być, to będzie. Przez pewien czas wyglądałam koszmarnie, ale teraz jestem zachwycona - wyznała z rozbrajającą szczerością aktorka. (sm/gk)