Ludzie mylili go MacGyverem. Don S. Davis grywał jego sobowtóra
[GALERIA]
Chociaż na ekranie pojawiał się zwykle w rolach drugoplanowych, w Hollywood był aktorem niezwykle cenionym i lubianym. Zachwycał nie tylko talentem, ale i wszechstronną wiedzą (był nauczycielem aktorstwa i wykładowcą); uważano go też za niezwykle zdolnego malarza.
Popularność Donowi S. Davisowi przyniosły zwłaszcza role w serialach "Miasteczko Twin Peaks" (w którym wcielił się w majora Garlanda Briggsa) i "Gwiezdne wrota" (gdzie zagrał pułkownika George'a Hammonda). Zmarł niespodziewanie 10 lat temu, 29 czerwca 2008 roku, na atak serca.
Aktor z wykształceniem
Teatrem fascynował się od dziecka – dlatego też zdecydował się na studia, które pomogły mu rozwijać to zainteresowanie. W 1970 roku otrzymał dyplom magistra (później zrobił również doktorat) i kilka lat później zaczął wykładać na University of British Columbia, gdzie uczył młodych ludzi marzących o aktorskiej karierze. Wreszcie porzucił pracę i sam postanowił poświęcić się graniu na pełen etat – choć zdawał sobie sprawę, że w Fabryce Snów zostanie zaszufladkowany jako aktor charakterystyczny. Najczęściej obsadzano go w rolach lekarzy lub mundurowych, do czego, jak sam powtarzał, miał pewne predyspozycje, służył bowiem przez kilka lat jako kapitan w amerykańskiej armii.
Przełom u Lyncha
Na ekranie zadebiutował w 1985 roku, niewielką rólką w filmie "Podróż Natty Gann" - później przez wiele lat pojawiał się głównie w produkcjach telewizyjnych. Sympatię publiczności zdobył jako doktor Fleisher w "I kto to mówi", potem pojawił się w kilku odcinkach "21 Jump Street". Sława nadeszła w 1991 roku, wraz z rolą majora Briggsa w "Miasteczku Twin Peaks" Davida Lyncha. Wspominał, że na przesłuchanie poszedł bez większych nadziei.
- Ale David mnie polubił - dodawał. - Podobała mu się chemia, jaka wytworzyła się między mną a pozostałymi aktorami. To był cudowny przełom w mojej karierze.
Fan science fiction
Później przed kamerami Davis pojawiał się regularnie, choć zwykle w epizodach. Wcielił się w ojca Dany Scully w "Z archiwum X", pojawił się w "Hooku", "Kryjówce diabła", "Przygodzie na Alasce", kilku odcinkach "Madison". Jako fan science fiction, z radością przyjął rolę w "Gwiezdnych wrotach", z której jednak po kilku sezonach na jakiś czas musiał zrezygnować z powodu coraz poważniejszych problemów zdrowotnych. Śmiał się, że niemal przez całą swoją karierę był mylony z innym aktorem - Daną Elcarem z "MacGyvera"; w jednym odcinku grał zresztą jego dublera.
Hołd scenarzystów
Davis skrupulatnie unikał skandali, niechętnie opowiadał o sobie i wiódł życie z dala od fleszy. W 2003 roku poślubił Ruby Fleming; było to jego drugie małżeństwo - z poprzedniego związku miał syna Matta. Kiedy akurat nie grał, zajmował się malowaniem obrazów oraz carvingiem, czyli rzeźbieniem w owocach i warzywach.
Zmarł niespodziewanie 29 czerwca 2008 roku na atak serca. Miesiąc później premierę miał ostatni film z jego udziałem, "Gwiezdne wrota: Continuum". Scenarzyści serii, chcąc oddać aktorowi hołd, nazwali jeden ze statków nazwiskiem granego przez niego bohatera.