"Manglehorn": Geriatryczny odlot [RECENZJA]

Obraz
Źródło zdjęć: © East news

Życie odwiesił na wieszak, tak jak klucze, którymi na co dzień się zajmuje. Bohaterowi najnowszego filmu Davida Gordona Greena daleko do szalonych postaci z filmów "Party girl" czy "Gloria". To zgorzkniały dziadek pozbawiony sensu życia. *"Manglehorn" rozczarowuje. Jedynym powodem, dla którego warto obejrzeć film, jest interesująca kreacja Al Pacino.*

Angelo Manglehorna (Al Pacino) poznajemy w zakładzie ślusarskim. Bohater myśli przeszłością, a jego codzienność opiera się na rutynie. Zamyka się z ukochanym kotem w swoim małym domu. Nieprzerwanie od lat pisze listy do dawno utraconej ukochanej, a zwroty do nadawcy składuje w spiżarni. Zajęty karierą syn (Chris Messina) nie ma czasu spotkać się z ojcem, a dawny uczeń (twórca „Spring Breakers” Harmony Korine) namawia do wizyty w niedawno otwartym przybytku rozkoszy. Manglehorn wychodzi jedynie na spotkania z wnuczką i intrygującą pracownicą banku (Holly Hunter). To właśnie ona przebija się przez gruby pancerz emocjonalnie zastygłego serca ślusarza. W pracy otwiera innym zatrzaśnięte zamki w drzwiach, ale w życiu prywatnym nie potrafi skłonić się ku nowym wyzwaniom.

Pacino jest główną (i jedyną) atrakcją filmu. Kultowy aktor idealnie oddaje mentalny i fizyczny stan starszego pana pozbawionego sensu życia. Najlepiej opisują go infantylność i ironiczność potęgujące jego zdziwaczenie. Beznamiętny ton głosu i specyficzny, pozbawiony energii chód sprawiają, że gorzki staruszek jest dla widza niezwykle wiarygodny.

Obraz

David Gordon Green jest jednym z najbardziej charakterystycznych i płodnych amerykańskich reżyserów. Sprawdza się bardziej w komediach kumpelskich („Boski chillout”) niż dramatach obyczajowych („Droga przez Teksas”, „Joe”) . Najnowszy film, poza ciężarem gatunkowym, jest najbardziej konwencjonalny. Gordon Green gubi się, uciekając w rejony usilnie poetyzowanych metafor. Nieznośna, wręcz absurdalna jest wszechobecna atmosfera magiczności. Zatrzaśnięte drzwi otwiera pojawiający się znienacka mim, scena arii miłosnej rozgrywa się w banku, a podczas wypadku samochodowego zamiast krwi pojawia się sok z arbuza. Reżyser zachowuje się jak dyletant próbujący po omacku sklecić surrealistyczną przypowieść. Wydaje się, że za dużo tutaj filozofowania i mozolnie prowadzonej narracji, a za mało oryginalności znanej z poprzednich filmów reżysera. Dostajemy po raz kolejny film o smutnym starszym panu szukającym celu w dojrzałym życiu. „Manglehorn” opowiada o tym, że na miłość nigdy nie jest za późno. Tego nie ma sensu już
powtarzać.

5/10

Obraz

Wybrane dla Ciebie

"Tylko potwory bawią się w Boga". Do sieci trafił epicki zwiastun "Frankensteina"
"Tylko potwory bawią się w Boga". Do sieci trafił epicki zwiastun "Frankensteina"
Jimmy Kimmel komentuje groźby Donalda Trumpa. "To jest odwracalne"
Jimmy Kimmel komentuje groźby Donalda Trumpa. "To jest odwracalne"
Ma 59 lat i nie przestaje kusić. Jej najnowsze zdjęcie wywołało lawinę komentarzy
Ma 59 lat i nie przestaje kusić. Jej najnowsze zdjęcie wywołało lawinę komentarzy
Już do piątku w kinach. Przebój Camerona zarobił 2,32 miliarda dolarów
Już do piątku w kinach. Przebój Camerona zarobił 2,32 miliarda dolarów
Zagrał seryjnego mordercę. "Poszedłem na jego grób"
Zagrał seryjnego mordercę. "Poszedłem na jego grób"
Był nr 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Był nr 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Top Seriale. Ofensywa polskich produkcji i powrót ikony kina
Top Seriale. Ofensywa polskich produkcji i powrót ikony kina
13 mln widzów w ciągu 10 dni. Kinowy przebój bije rekordy oglądalności
13 mln widzów w ciągu 10 dni. Kinowy przebój bije rekordy oglądalności
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"