Marcin Daniec skończył 60 lat. Kabareciarz ma dużo młodszą żonę i... ratował ludziom życie

Marcin Daniec skończył 60 lat. Kabareciarz ma dużo młodszą żonę i... ratował ludziom życie
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Jeden z najpopularniejszych komików na polskiej scenie kabaretowej obchodzi właśnie 60. urodziny - Marcin Daniec nawet na chwilę nie traci formy, a gdy staje przed publicznością, zmienia się w wulkan energii.

Jak wyznaje - wszystko to dzięki pracy, którą uwielbia, i wpływowi rodziny, dla której zrobiłby wszystko.

Swoją drugą, znacznie młodszą żonę poznał, gdy zwątpił już, że jeszcze kiedykolwiek się zakocha.

Los jednak okazał się dla niego nad wyraz łaskawy;* po trzech latach jego wybranka wreszcie odwzajemniła uczucie i zgodziła się za niego wyjść.* Jak podkreśla, lepiej trafić nie mógł. Ona swojego wyboru również nie żałuje - w końcu w kryzysowej sytuacji to właśnie ukochany rzucił się jej na ratunek i ocalił życie.

1 / 6

Dziecięce marzenie

Obraz
© ONS.pl

Już od najmłodszych lat wiedział, że scena jest jego przeznaczeniem; miał wielkie poczucie humoru, zdolność do opowiadania żartów oraz przedstawiania świata w krzywym zwierciadle.

- W wieku pięciu lat byłem reżyserem i scenarzystą. Pisałem spektakle, na które przyjeżdżały moje ciocie, Marynia i Terenia - opowiadał w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".

Talent aktorski, jak twierdzi, odziedziczył zaś po utalentowanej mamie.

- Moja mamusia była artystką. Gdyby nie sytuacja rodzinna, na pewno studiowałaby w szkole teatralnej. A tak swoje umiejętności mogła prezentować tylko na rodzinnych przyjęciach i ogniskach. Impreza bez Hani to nie była impreza - dodawał.

2 / 6

Pierwsze kroki

Obraz
© ONS.pl | Daniel Wysocki

Po ukończeniu liceum trafił do Studium Teatralnego we Wzdowie, a potem został absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.

Trzy lata później, w 1984 roku, wraz z Krzysztofem Januszem założył kabaret "Takich dwóch" - współpracował też z innymi grupami satyrycznymi, aż wreszcie, od 1994 roku, występuje na scenie samodzielnie.

Jego programy cieszyły się ogromnym powodzeniem i były regularnie emitowane w telewizji; później Dańcowi zaproponowano prowadzenie "Hitu Dekady" oraz "Daniec z gwiazdami, czyli Euro Show".

3 / 6

Zasady kabareciarza

Obraz
© ONS.pl | Daniel Wysocki

Daniec twierdzi, że odniósł taki sukces, ponieważ ma szacunek do wartości i nie porusza tematów tabu.

*- Nigdy nie żartuję z religii na scenie. Nigdy nie naśmiewam się z Pana Boga, z tematów wiary, i to żadnej. Odczuwam pełen szacunek, a nawet lęk przed czymś, co wielkie - *mówił w "Dobrym tygodniu".

Uważa również, że artyści powinni być neutralni;* nie lubi kabaretów politycznych.*

- Zarówno w życiu, jak i na scenie jestem zawsze obiektywny! Dostaje się sprawiedliwie każdej opcji politycznej. Tym bardziej, że nie byłem i nie jestem przez nikogo sponsorowany! - zapewniał w magazynie "Świat i ludzie". - Podczas moich recitali śmiech dociera od całej widowni, a nie z poszczególnych jej zakamarków…

4 / 6

Wielka miłość

Obraz
© ONS.pl | Piotr Podlewski

Jego pierwsze małżeństwo skończyło się rozwodem i Daniec wyznawał, że po tym przestał wierzyć w miłość.

- Wymyśliłem sobie, że po nieudanym pierwszym związku będę sam -* wspominał w "Dobrym tygodniu". *- Nie szukałem dziewczyny, kpiłem z harlequinów, aż raz podczas występu zauważyłem ją, fantastyczną Dominikę. Zwariowałem na jej punkcie harlequinowo, od pierwszego dnia.

Niestety, zanim ukochana na niego spojrzała, musiały minąć aż trzy lata - Dominika miała bowiem chłopaka.

- Kochałem ją platonicznie. W tym czasie byliśmy zaledwie trzy razy na kawie! - dodawał. - Rozsądny człowiek powinien dawno odpuścić. Ale jak się rozstała z tamtym chłopakiem, ruszyłem do boju. I teraz jestem dumny, że byłem taki uparty i cierpliwy.

5 / 6

Na ratunek

Obraz
© ONS.pl

Żona Dańca nie kryje, że mężowi zawdzięcza życie - kiedy groziło jej śmiertelne niebezpieczeństwo, nie stracił zimnej krwi.

- Wybraliśmy się na wakacje nad Bałtyk i jednego dnia postanowiliśmy, że dopłyniemy do takiego jachtu, który nie mógł podpłynąć blisko brzegu - opowiadał Daniec w "Super Expressie".

Kiedy jego żonę złapał nagle skurcz i zaczęła się topić, Daniec natychmiast ruszył jej z pomocą.

- Gdy ją uratowałem, byłem dumny. Myślę, że ona pomyślała sobie, że skoro uratowałem jej życie, to będzie ze mną przez milion lat - śmiał się.

Nie był to pierwszy ani ostatni raz, gdy Daniec ratował ludzi z opresji. Kocha pływanie i wyrobił sobie uprawnienia ratownika wodnego.* Kiedyś uratował topiącą się mamę, którą porwał nurt, a w 1976 roku wyciągnął z wody dwóch topiących się chłopców.*

*- Rzuciłem się na pomoc. Nie myślałem, czy coś może mi się stać, byłem młody. Przybiegli ich rodzice, zaczęli mi dziękować. Byłem dumny *- wspominał.

6 / 6

Różowe okulary

Obraz
© ONS.pl

Z pierwszego związku Daniec ma córkę Karolinę, z drugiego małżeństwa Wiktorię. Śmieje się, że dostrzega u młodszej córki ogromny talent aktorski.

Pytany w magazynie "Świat i ludzie", skąd czerpie tyle siły i energii, odpowiadał bez wahania:
- Trzeba mieć dla kogo żyć, uprawiać sport, porządnie się wysypiać i zakładać codziennie dwie pary różowych okularów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)