Marcin Perchuć
Polski aktor teatralny, telewizyjny, filmowy i dubbingowy. Znany przede wszystkim z dokonań scenicznych oraz z udziału w popularnych serialach „Ekipa” i „Twarzą w twarz”. Urodził się 30 czerwca 1973 roku w Warszawie. W 1996 roku ukończył studia w tamtejszej PWST i otrzymał angaż w stołecznym Teatrze Powszechnym. W tym samym roku debiutował w obsypanej nagrodami sztuce „Szelmostwa Skapena” Moliera, na scenie Teatru Powszechnego w Warszawie. Ze Teatrem Powszechnym związany był do roku 1999, w międzyczasie podjął współpracę ze Studiem im. Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Końcówka lat dziewięćdziesiątych zapowiadała przełom w karierze Marcina Perchucia. Zaczął pojawiać się w Teatrze Telewizji, wśród bardziej znaczących spektakli z jego udziałem znajdują się m.in. „Dziady” w reżyserii Jana Englerta (1997), „Leśne licho” Cezarego Morawskiego (1997) oraz „Bigda idzie!” (1999) w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Na przełomie wieków Perchuć rozpoczął również karierę telewizyjną niezwiązaną z teatrem, zrazu niewielkimi rolami w takich przedsięwzięciach jak „Wszystkie pieniądze świata” (1999), czteroodcinkowym serialu wojennym Andrzeja Kotkowskiego, czy w telewizyjnym eksperymencie fabularnym Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza zatytułowanym „Pół serio” (2000). W tym samym, 2000 roku Perchuć zagrał w raczej słabo nagłośnionej komedii Daniela Dyzmy Kozakiewicza „Sen o kanapce z żółtym serem”, na planie której miał możliwość współpracować i podglądać warsztat aktorski bardziej utytułowanych i doświadczonych wykonawców, jak Ewa Sałacka czy Artur Barciś.
Pierwszą produkcją o dużej skali był wchodzący na ekrany kin w 2001 roku film Jerzego Kawalerowicza „Ouo vadis”. Perchuć był odtwórcą roli Lukana. W tym samym roku zmienił angaż teatralny – aktor dołączył do Adama Krawczuka, Rafała Rutkowskiego i Macieja Wierzbickiego i w ten sposób ukonstytuowała się Grupa Montownia, w ramach której skupiła się teatralna działalność Perchucia w kolejnych latach.
Na wielkim ekranie publiczność zobaczyła go dopiero w 2003 roku w komedii „Ciało”. Warto przy tej okazji zauważyć, że krótkotrwały okres nieobecności Perchucia w kinie miał charakter „wizualny” – aktora można było bowiem usłyszeć, Jest popularnym aktorem dubbingowym, działalność w tym zakresie rozpoczął już w 1996 roku w trakcie nagrywania polskiej wersji bardzo popularnej wieczorynki „O czym szumią wierzby”. Później można go było usłyszeć w polskich wersjach takich filmów, jak: „Harry Potter i Komnata Tajemnic”, "Szeregowiec Dolot", "Wpuszczony w kanał", "Lato Muminków", czy "Speed Racer".
Od 2004 roku datuje się ścisły romans Marcina Perchucia z serialami telewizyjnymi. Zaczęło się od „Bulionerów”, potem pojawiły się propozycje i role w „Męskie-żeńskie” w reżyserii Krystyny Jandy, w „Kryminalnych”, „Pitbullu”, czy „Tangu z Aniołem”. Dużą popularność osiągały kolejne serie telewizyjnego „Oficera” – aktor brał udział w tej produkcji począwszy od drugiej, zatytułowanej „Oficerowie” i konsekwentnie w trzeciej - „Trzecim oficerze”.
Ważną rolą Marcina Perchucia i niewątpliwie bardzo istotnym punktem w karierze był kluczowy udział w obsadzie serialu „Ekipa”, który reżyserowany był przez utytułowany, rodzinny triumwirat Agnieszki Holland, Kasi Adamik i Magdaleny Łazarkiewicz.
Niejako w międzyczasie Marcin Perchuć przypomniał się publiczności filmowej, biorąc udział w międzynarodowej produkcji „Hans Christian Andersen” z 2005 roku, w której był odtwórcą roli Charlesa Dickensa. Po trzech latach przerwy powrócił na duży ekran, dzięki udziałowi w polsko-amerykańskim filmie „Mała, wielka miłość” z Agnieszką Grochowską i Joshuą Leonardem w rolach głównych i drugoplanowej roli motolotniarza Marcina, przyjaciela jednego z głównych bohaterów „Senności” Magdaleny Piekorz.
* W tym samym, 2008 roku związał się z dwoma popularnymi serialami: obyczajowym „Teraz albo nigdy!” oraz kryminalno-sensacyjnym „Twarzą w twarz”. Szczególnie udział w drugim z seriali znacząco przyczynił się do wzrostu popularności aktora.*
Ostatnio, w 2009 roku na ekrany kin weszła głośna komedia w reżyserii Tomasza Koneckiego „Idealny facet dla mojej dziewczyny” z jego udziałem.
Komentarze