Marek Barbasiewicz miał gorący romans z tancerzem. Prawda wyszła na jaw po wielu latach
Marek Barbasiewicz w latach 70. uchodził za jednego z największych amantów polskiego kina. Damska publiczność wzdychała do aktora, który przez długi czas prowadził podwójne życie. I dopiero po wielu latach wyszedł na jaw jego romans z Gerardem Wilkiem.
Barbasiewicz przed laty słynął z ról w filmach kostiumowych. Przyznawał, że największą satysfakcję sprawiają mu kreacje "podłych facetów" ("Granie takich skur.... strasznie mi się podoba."), a jednocześnie chętnie przyjmował role homoseksualistów ("Sanatorium pod klepsydrą", "Magnat"). Było to długo przed jego coming outem, którego aktor dokonał na łamach "Pani" w 1992 r.
Widzowie przez lata nie zdawali sobie sprawy, że jeden z najprzystojniejszych ówczesnych aktorów, amant z okładek "Filmu", do którego wzdychała damska publiczność, wiedzie podwójne życie. O jego skłonności do mężczyzn już pod koniec lat 60. przekonał się Gerard Wilk.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Gorący romans
Był to czas, kiedy panowie nie mogli publicznie okazywać sobie zainteresowania. Wilk nie rzucił się więc w ramiona Barbasiewiczowi na oczach wszystkich. Tancerz poderwał go niemal konspiracyjnie, wsuwając aktorowi do ręki kartkę papieru z warszawskim numerem telefonu.
Po powrocie do Warszawy Barbasiewicz zadzwonił pod podany numer i tak rozpoczął się gorący, choć trzymany w sekrecie romans. Mężczyźni mieli się spotykać codziennie, jednak życie w ciągłym strachu przez ujawnieniem prawdy męczyło Wilka. Po kilku miesiącach tancerz zakończył związek i wyjechał z kraju.
Nowe życie
Gerard Wilk zdobył sławę w Paryżu i Brukseli. Związał się też z malarzem Jeanem-Jacquesem Le Corre, z którym żył aż do swojej śmierci w 1995 r. (chorował na AIDS).
W tym czasie Marek Barbasiewicz był już "wyautowanym" gejem, który bardzo dbał o swoją prywatność. W wywiadach powtarzał, że żyje w wieloletnim związku, ale nie chciał zdradzać żadnych szczegółów na temat swojego partnera.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.