Meg Ryan wróciła do dawnego chłopaka. Stara miłość nie rdzewieje?
Meg Ryan to gwiazda szczególnie bliska wielu widzom. Jako najpiękniejsza ekranowa "dziewczyna z sąsiedztwa” lat 90. stała się ulubienicą w wielu zakątkach świata. Ta fascynacja nie była jednak wieczna. Dziś głośniej jest o jej życiu prywatnym niż występach. Zagraniczne media donoszą, że właśnie wróciła do swojego dawnego chłopaka i kąśliwie pytają, czy to dlatego, że nie znalazła nikogo lepszego?
Operacje plastyczne zmieniły twarz gwiazdy w groteskę. Zainteresowanie stracili nią zarówno fani jak i filmowcy. Nic dziwnego, że od 2 lat nie wystąpiła w żadnym filmie. I choć ona sama na siłę nie próbuje już zwracać na siebie uwagi, paparazzi nie odpuszczają. Ostatnio wypatrzyli ją, gdy obejmowała się w parku ze swoim dawnym chłopakiem Johnem Mellencampem - muzykiem, który jeszcze na początku 2017 r. mówił, że Ryan "śmiertelnie go nienawidzi”.
Meg Ryan i John Mellencamp byli parą przez 3 lata. Jednak w 2014 r. drogi aktorki i rockmana rozeszły się. Podobno gwiazda "Bezsenności w Seattle” miała dość jego lekkiego podejścia do życia i słabości do mocnych trunków. Wtedy wydawało się, że wszystko jest definitywnie skończone, dziś dowiadujemy się, że poza czułościami w parku, aktorka wynajęła mieszkania w okolicy miejsca zamieszkania Mellencampa. Czyżby wybaczyła mu zawód sprzed 3 lat? Wszystko wskazuje na to, że w ich przypadku słynne powiedzenie „stara miłość nie rdzewieje” okazuje się prawdziwe.
Meg Ryan to niegdyś jedna z najbardziej lubianych amerykańskich aktorek znana z uroczej powierzchowności: jasnych włosów, niebieskich oczu i drobnej postury. W latach 90. była jedną z najbardziej znanych aktorek na świecie, specjalizującą się głównie w występach w filmach z gatunku komedii romantycznej. Dziś skupia się przede wszystkim na wychowywaniu swojej 13-latniej córki Daisy.