Wspomina zmarłego aktora. "Miałem go nienawidzić""

Robbie Coltrane odszedł w wieku 72 lat. Odtwórca roli Hagrida w serii filmów o "Harrym Potterze" przez ostatnie dwa lata przewlekle chorował. Zmarł w szpitalu nieopodal swojego domu w Larbert w Szkocji.

Na wiadomość o śmierci szkockiego aktora najszybciej zareagowały osoby, które w bardzo młodym wieku miały przyjemność spotkać Coltrane'a na planie ekranizacji powieści J.K. Rowling. W oświadczeniu przesłanym do redakcji magazynu "Variety" pożegnał go odtwórca głównej roli Daniel Radcliffe: "Robbie był jednym z najzabawniejszych ludzi, których spotkałem w swoim życiu i sprawiał, że wszystkie dzieciaki ciągle się śmiały na planie".

Tom Felton, który w "Harrym Potterze" zagrał Draco Malfoya, w mediach społecznościowych nazwał zmarłego aktora "wielkim przyjaznym gigantem, który opiekował się wszystkimi dziećmi na planie". "Jednym z moich najmilszych wspomnień z kręcenia 'Harry'ego Pottera' była nocna sesja do pierwszego filmu w Zakazanym Lesie. Miałem wówczas 12 lat. Pamiętam, jak opowiadał różne historie i żartował, aby podnieść nas na duchu".

Felton zwrócił też uwagę, że w przeciwieństwie do roli Daniela Radcliffe'a czy Emmy Watson, podczas kręcenia "Harry'ego Pottera" stanął przed wyzwaniem, które wymagało dużych umiejętności aktorskich. "W filmie miałem nienawidzić Hagrida. To było dla mnie najtrudniejsze zadanie. Jak tu bowiem nienawidzić tak dobrodusznego, opiekuńczego i wesołego człowieka?" – wyznał Felton.

Po raz ostatni młodzi bohaterowie "Harry'ego Pottera" spotkali Robbie'ego Coltrane'a pod koniec ubiegłego roku, podczas realizacji dokumentu HBO "Harry Potter 20. rocznica. Powrót do Hogwartu".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" kłócimy się o skandaliczną "Blondynkę", znęcamy się nad ostatnim (daj Bóg!) filmem Patryka Vegi i zgrzytami zębami, wspominając makabryczne zbrodnie "Dahmera". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.