Młyn i Krzyż: film zamiast rekolekcji
Są filmy, które każdy Chrześcijanin powinien obowiązkowo zobaczyć – dzięki nim odległe prawdy wiary zyskują ludzki wymiar. Bez wątpienia należy do nich „Młyn i Krzyż” Lech Majewskiego – „mistyczne arcydzieło, które w Wielkim Tygodniu może zastąpić nawet rekolekcje. Bo nie można przejść obok tego filmu obojętnie” – twierdzi znany publicysta i wykładowca, ksiądz Andrzej Luter.
Film „Młyn i Krzyż” to nie tylko komercyjne widowisko, niezwykły popis stosowanych już w filmie „Avatar” czy „Labirynt Fauna” współczesnych technik komputerowych CGI i 3D, ale także „potężna dawka refleksji teologicznych i filozoficznych, a także historycznych” - jak dodaje ksiądz Luter.
W filmie Lech Majewski ożywia obraz Petera Breughla „Droga Krzyżowa”, skupiając uwagę widza na losach dwunastu namalowanych na płótnie postaci, w tym niosącego krzyż Jezusa. „Sceny obrazu zyskują dynamikę, a Chrystus, katowany przez siepaczy rzymskich (w filmie Majewskiego i u Bruegla upostaciowionych przez hiszpańskich inkwizytorów, reprezentantów okupanta Flandrii) upada pod krzyżem w drodze na Golgotę, jakby niezauważony przez gawiedź.
Najważniejszy dramat w historii został potraktowany, jak jedno z wielu zdarzeń, dostrzegalnych na płótnie flamandzkiego artysty. Zbawienie jako banał, lepiej zająć się sobą i nie myśleć o ostateczności - jakie to ludzkie i współczesne. Chrystus - umiera za ludzkość jak samotny w tłumie! Młyn i krzyż - to także film o sztuce, o zmaganiu artysty ze sobą. W końcu sztuka, to jest wartość, która człowiekowi najlepiej się udała”- mówi o filmie ksiądz Andrzej Luter.
Film Majewskiego miał swoją światową premierę 23 stycznia na międzynarodowym festiwalu filmowym w Sundance. Ze Stanów Zjednoczonych powędrował do Holandii, gdzie był wyświetlany w sekcji Spectrum na międzynarodowym festiwalu filmowym w Rotterdamie. Obecnie można go oglądać w polskich kinach.
„Młyn i Krzyż” zachwycił nie tylko polską, ale także międzynarodową krytykę. „Eksperyment, którego nie wolno przegapić” oceniał na łamach „Screen Daily” David D’Arcy. „Wizualne olśniewający” pisał Dennis Harvey z „Variety”.
*„Młyn i Krzyż” – jeszcze nigdy sztuka nie była tak blisko kina! Film w kinach.*